Po odłączeniu się od Międzynarodowej Stacji Kosmicznej prywatny statek transportowy Dragon powrócił w niedzielę na Ziemię. Na jego pokładzie znalazło się około 400 kg ładunku zwrotnego z ISS. Astronauci pozbyli się m. in. zużytego sprzętu i przekazali na Ziemię próbki krwi i moczu.
Dragon wylądował na spadochronie na Oceanie Spokojnym w pobliżu Półwyspy Kalifornijskiego w północno-zachodnim Meksyku. Tym samym zakończył się pierwszy z dwunastu zaplanowanych lotów do ISS statku należącego do amerykańskiej prywatnej firmy SpaceX.
Kapsuła zostanie przewieziona do portu w pobliżu Los Angeles. Na jej pokładzie znajduje się około 400 kg materiałów do badań naukowych oraz pół tony zużytego sprzętu z ISS. Jak pisze agencja AP, ładunek zawiera między innymi blisko 500 zamrożonych próbek krwi i moczu zebranych przez astronautów w minionych dwóch latach.
Dragon dotarł do ISS 10 października, przywożąc sześcioosobowej załodze stacji między innymi artykuły żywnościowe i ubrania. Szczególnym powodzeniem cieszyły się świeże jabłka i lody.
Prywatne statki tańsze od wahadłowców
Wraz z definitywnym wycofaniem w ubiegłym roku ze służby amerykańskich wahadłowców NASA została pozbawiona własnych środków zaopatrywania ISS. Ostatni lot wahadłowca Atlantis miał miejsce w lipcu 2011 roku. Wymiana członków załogi ISS następuje obecnie wyłącznie za pomocą rosyjskich statków Sojuz.
Zamiast realizować kosztowny własny program budowy nowych pojazdów transportowych, agencja postanowiła zwrócić się do firm prywatnych, co uznano za tańszą alternatywę. Kontrakt NASA z SpaceX opiewa na kwotę 1,6 mld dolarów. SpaceX posługuje się własnymi rakietami nośnymi Falcon 9.
Autor: js/mj / Źródło: PAP