- Bilans ofiar mrozów, które w Rumunii utrzymują się od trzech tygodni, wzrósł do 86. Tylko w ciągu ostatniej doby zamarzło siedem osób - podało w środę rumuńskie Ministerstwo Zdrowia. Siarczysty mróz zmusił ponadto władze kraju do rozważenia wstrzymania eksportu prądu i ograniczenia jego zużycia.
Większość ofiar odnaleziono w pobliżu domów. Śmigłowce MZ od wtorku wykonały 26 lotów, aby przewieźć chorych do szpitali.
Według rumuńskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych 225 miejscowości było w środę odciętych od świata przez śnieg, a 156 dróg pozostawało zablokowanych. Pozbawionych elektryczności było około 4200 gospodarstw. Nad przywróceniem dostaw prądu części z nich nadal pracuje 70 ekip spółki energetycznej Electrica.
Wstrzymają eksport elektryczności
Z powodu silnych mrozów, trwających w kraju od kilku tygodni, władze Rumunii rozważają możliwość wstrzymania od czwartku eksportu elektryczności i ograniczenia dostaw energii do odbiorców przemysłowych.
- Przedsiębiorstwo dystrybucji energii elektrycznej Transelectrica zostało upoważnione do ograniczenia lub wstrzymania sprzedaży prądu na eksport i ograniczenia jego zużycia w krajowym systemie energetycznym w okresie od 16 lutego do 15 marca - poinformował we wtorek rząd w Bukareszcie.
- Chodzi o środki ostrożności, które zostaną zastosowane tylko wtedy, jeśli zajdzie taka potrzeba - powiedział premier Mihai Razvan Ungureanu.
Redukcje dostaw prądu mają obowiązywać do czasu uzupełnienia zapasów paliwa w zakładach energetycznych i osiągnięcia równowagi pomiędzy zużyciem a produkcją energii.
Prądu nie zabraknie w prywatnych domach
Rząd zapewnia, że ograniczeniami mogą być objęci jedynie eksporterzy prądu i najwięksi przemysłowi odbiorcy energii. W poniedziałek został zwolniony jeden z dyrektorów firmy Transelectrica, który dawał do zrozumienia, że ograniczenia w dostawach prądu mogą dotknąć także gospodarstwa domowe.
Prezydent Rumunii Traian Basescu zapewniał, że osoby prywatne nie będą pozbawione prądu.
Autor: ls, map/ms, ŁUD / Źródło: PAP