W niedzielny poranek mgły dadzą się we znaki w Polsce centralnej, wschodniej i południowej. Z kolei do województw zachodnich i północnych wkroczy front atmosferyczny, przynosząc opady deszczu. Będzie ciepło, termometry wskażą od 4 do 11 st. C.
W niedzielę nad Polską zachodnią i północną zalegać będą chmury frontu atmosferycznego. Mieszkańcy tamtejszych regionów powinni być przygotowani na to, że popada. W Polsce południowej i południowo-wschodniej spodziewamy się natomiast najładniejszej pogody - oczywiście po ustąpieniu porannych mgieł.
Ciepłe, południowe masy powietrza sprawią, że temperatura będzie, jak na koniec listopada, wysoka.
Na północnym wschodzie słupki rtęci wskażą 4-5 st. C, a w Polsce centralnej spodziewamy się od 6 do 8 st. C. 10 st. C będzie w Katowicach, a 9 st. C - w Zielonej Górze. Mieszkańcy Wrocławia nacieszą się nawet 11 st. C.
Niekorzystne biometeo
Wilgotność powietrza wyniesie od 70 do 90 proc. Im dalej na północ, tym będzie wyższa. Pomimo stosunkowo wysokiej temperatury, większość z nas odczuje chłód i wilgoć. Tylko mieszkańcom krańców południowo-zachodnich będzie komfortowo, a więc ani za ciepło, ani za zimno.
W całym kraju warunki biometeo okażą się niekorzystne.
Autor: map/mj / Źródło: TVN Meteo