W ciągu najbliższych tygodni Mars, poruszający się zygzakiem, zbliży się do Ziemi najmocniej od listopada 2005 roku. W trakcie tej podróży jasno błyszcząca planeta pojawi się na południowo-wschodnim niebie. Z każdym tygodniem będzie ona coraz bardziej wyraźna.
Ścieżka Marsa już od początku tego roku, kiedy błyszczał w gwiazdozbiorze Panny, wydawała się nieregularna. Mars był wtedy oddalony od Ziemi o 252 miliony kilometrów. Do końca przyszłego tygodnia dystans ten ma się zmniejszyć aż o 95 milionów. W rezultacie Mars zaświeci nad naszymi głowami aż 10 razy jaśniej niż na początku roku. Od tego czasu przesunął się i aktualnie znajduje się w gwiazdozbiorze Wężownika.
Najbliżej sąsiad Ziemi będzie przy niej 30 maja. Wtedy odległość między tymi dwiema planetami ma wynieść 75,3 milionów kilometrów.
Planetarne zygzaki
W ostatnich tygodniach Mars zwolnił swoje tempo podróży. Trasa na wschód ma się skończyć 16 kwietnia. Po tym dniu planeta "zatrzyma się" na prawie 11 tygodni, a później ruszy na zachód i tak aż do 30 czerwca, kiedy znów zacznie podążać w kierunku wschodnim. Te ruchy przypominają zygzaki.
Każda z planet co jakiś czas wykonuje podczas swojego obrotu zygzaki. Astronomowie długo nie potrafili wyjaśnić przyczyn tego zjawiska. Grecy wierzyli, że Słońce, Księżyc i planety poruszają się po perfekcyjnych okręgach. Mieli oni duże problemy z wyjaśnieniem anomalii w przypadku marsowych dwumiesięcznych zwrotów na zachód i na wschód. Ostatecznie przyjęto założenie, że planety przemieszczają się wokół Ziemi po mniejszych epicyklach. Niestety to tłumaczenie nie miało potwierdzenia w rzeczywistości, a ruchy planet nie wydawały się pasować do orbitalnego mechanizmu.
Sprawa wyjaśniła się, kiedy w 1543 roku Mikołaj Kopernik, wydał swoje dzieło "De revolutionibus orbium coelestium"("O obrotach sfer niebieskich"), w którym wyjaśnił sekret nieregularności. Zakładając, że nie Ziemia, lecz Słońce jest centrum Wszechświata, był on w stanie wytłumaczyć ten widoczny z naszej planety ruch wsteczny. Jest to zrozumiałe, pamiętając, że to Ziemia, a nie Mars, jest bliżej słońca. Dlatego to ona szybciej krąży na wschód.
Stop?
Istotne jest, aby pamiętać, że Mars ani się nie zatrzyma, ani nie odwróci swojego kursu dosłownie.
To co możliwe będzie do zaobserwowania to iluzja opierająca się na ziemskiej perspektywie widzenia Marsa. Będzie on kontynuował obrót wokół Słońca wzdłuż swojej epileptycznej orbity. To co widoczne, czyli zatrzymania i zmienne ścieżki na niebie, to zasługa zmiany perspektywy obserwacji każdej planety, podróżującej wokół Słońca osobną ścieżką i w różnym tempie.
Z powodu mniejszej odległości będziemy go lepiej widzieć. Mars zabłyśnie i "zapali" się dla nas mocniej!
Autor: mk/map / Źródło: space.com