Na jedną z plaż australijskiej wyspy Macquarie morze wyrzuciło tajemniczy list w butelce. Aby go odczytać, konieczne było użycie niekonwencjonalnej metody. Wszystko wskazuje, że autorem treści jest Polak, który cztery lata temu płynął statkiem na jedną z wysp Oceanu Południowego.
Jak podał australijski Departament Środowiska i Energii, Stella Thomas, strażniczka w Tasmanian Parks and Wildlife Service, organu zarządzającego obszarami chronionymi, natknęła się na plaży na niecodzienne znalezisko. Gdy pracowała na wybrzeżu wyspy Macquarie, leżącej w równej odległości między wyspą Tasmania a Półwyspem Anderson na kontynencie antarktycznym, na jej oczach morskie fale wyrzuciły na plażę butelkę ze zwojem papieru.
"Jestem z Polski..."
Kobieta szybko zdała sobie sprawę, że nie są to zwykłe śmieci. Wraz ze współpracownikami postanowiła otworzyć butelkę. Okazało się jednak, że kartka jest całkowicie czysta.
- Najpierw myśleliśmy, że to żart, że na papierze nic nie napisano - powiedziała Thomas.
Strażnicy zamalowali papier długopisem. Ich oczom ukazał się tekst, jednak wiadomość nie była do końca czytelna.
"Cześć, mam na imię ???. Jestem z Polski (Europy). Płynę ma Wyspę Bouveta. Dzisiaj jest 6 kwietnia 2015 roku. Jeśli znajdziesz tę wiadomość, wyślij maila na podany adres ..." - przeczytali strażnicy. Poinformowali, że mail, podany przez turystę kończył się na "pl".
To pozwala przypuszczać, że jej autorem jest polski turysta, który cztery lata temu podróżował statkiem wycieczkowym. Strażnicy ustalili, że rzeczywiście w kwietniu 2015 roku odbywał się rejs wycieczkowy na Wyspę Bouvet, znajdującą się w połowie drogi między Republiką Południowej Afryki a Antarktydą. Teren otoczony jest wysokimi klifami lodowcowymi. Wyspa jest bezludna.
Tajemniczy autor
Na razie tożsamość autora, oprócz wskazanych przez niego danych, pozostaje tajemnicą. Próby kontaktu nie przynoszą dotąd efektów.
- Nawet jeśli nie znajdę osoby, która napisała list, zawsze będę się zastanawiać kim była - powiedziała Thomas.
Jak stwierdziła, chciałaby poznać historię turysty, który wrzucił butelkę do morza i dowiedzieć się, jaką trasę przepłynęła zanim trafiła na brzeg wyspy Macquarie.
- Chciałabym powiedzieć, że znalazłam twoją wiadomość i jest naprawdę fajna, ale moim ostatnimi słowami byłoby upomnienie, byś nie wyrzucał rzeczy do morza - dodała Thomas.
Autor: kw / Źródło: antarctica.gov.au, dailymail.co.uk, mobile.abc.net.au
Źródło zdjęcia głównego: Stella Thomos/antarctica.gov.au