Najbliższe noce poświęćcie obserwacji nieba. - Połączenie nowiu Księżyca i aktywności kilku ciekawych rojów meteorów powoduje, że koniec lipca jest doskonałym czasem do obserwacji tych efektownych zjawisk - zachęca dr hab. Arkadiusz Olech z Centrum Astronomicznego PAN w Warszawie.
Koniec lipca wyjątkowo sprzyja obserwacji nieba. Wszystko dzięki temu, że wtedy mają miejsce wypadający 30 lipca nów Księżyca i aktywność kilku dużych rojów meteorów.
Do 15 meteorów na godzinę
Pierwszy z nich to sławne Perseidy. Choć maksimum ich aktywności wypada w okolicach 12 sierpnia, tworzą one na tyle duży rój, że jego meteory możemy obserwować od połowy lipca do ok. 25 sierpnia. Na przełomie lipca i sierpnia rój jest tak aktywny, że nad ranem, kiedy radiant (miejsce, z którego zdają się "rozchodzić" meteory z danego roju) znajduje się wysoko nad horyzontem, możemy zabserwować od 10 do 15 takich "spadających gwiazd" na godzinę.
Nie tylko Perseidy
Następny ciekawy rój to Delta Aquarydy S. Dla obserwatorów, którzy przebywają w okolicach równika i na półkuli południowej, to naprawdę duży rój - potrafi "wydać" nawet kilkadziesiąt meteorów na godzinę.
W Polsce jego radiant przesuwa się niestety dość nisko nad horyzontem, przez co ilość meteorytów jest znacznie mniejsza. Mimo wszystko, w okolicach swojego maksimum aktywności, które wypada 28 lipca, potrafi on pokazać nam nawet pięć meteorów na godzinę.
Trzeci rój to Alfa Capricornidy - aktywne przez cały lipiec i pierwszą połowę sierpnia. Ich maksimum ma miejsce 30 lipca. Jest to bardzo efektowny rój meteorów, bowiem jego zjawiska są dość powolne i często naprawdę jasne. Nie wykazuje on jakiejś szczególnej aktywności, ale w ciągu godziny można zaobserwować dwa-trzy zjawiska.
Poniżej Wodnika znajduje się za to gwiazdozbiór Ryby Południowej, słabo znany w Polsce. Świeci u nas tylko w ciągu wakacji i to nisko, nad samym południowym horyzontem. W konstelacji tej znajduje się jednak radiant kolejnego roju meteorów - Piscis Austrinidów. Nie jest specjalnie aktywny, ale może dołożyć do zbiorczej aktywności jedno zjawisko na kilka godzin obserwacji.
Weźcie ze sobą leżak
Nie należy zapominać o tym, że na rojach nie kończą się atrakcje lipcowego nieba. Co noc możemy bowiem podziwiać meteory sporadyczne - nie związane z konkretnymi rojami, wylatujące z różnych kierunków i pojawiające się na niebie w przypadkowych miejscach. W lipcu ich aktywność sięga 5-10 na godzinę.
Trzeba jednak pamiętać, że nasze szanse na dojrzenie dużej ilości zjawisk rosną, gdy spełnimy kilka ważnych warunków.
- Po pierwsze, należy obserwować z miejsca położonego z dala od świateł miejskich. Po drugie, niebo nie powinno być zasłonięte przez drzewa czy budynki. Dobrze też zadbać o adaptację wzroku do ciemności. Dopiero po około 10-20 minutach przebywania w ciemności, nasz wzrok jest w stanie dostrzec najsłabsze gwiazdy i meteory. Pamiętajmy też o wygodzie, bo stanie przez kilkanaście czy kilkadziesiąt minut z głową zadartą do góry z pewnością nie jest najprzyjemniejszym sposobem obserwacji. Najlepiej wykorzystać do tego np. leżak - radzi Arkadiusz Olech.
Autor: map//ŁUD / Źródło: PAP