95 osób nie żyje, 66 jest rannych a sześć poszukiwanych. To bilans tegorocznej pory deszczowej w Kolumbii, która trwa już miesiąc. W wyniku ulewnych deszczy, osiem prowincji kraju znajduje się w stanie podwyższonej gotowości.
Setki domów zostało dotychczas całkowicie zniszczonych. A jeśli poziom wody nadal będzie wzrastać, kolejne czeka podobny los.
Już tysiące osób z najbardziej dotkniętych regionów zostało ewakuowanych. Wielu innych boi się o swoje życie.
Dzień zamiast miesiąca
- Zazwyczaj nasze tereny zalewane są po miesiącu ulewnych deszczy. W tym roku wystarczył jeden dzień, byśmy znaleźli się pod wodą - mówi Carlos Gomez, ofiara powodzi z miasteczka San Jose de Saco.
- W stanie zagrożenia jesteśmy od jakiegoś czasu, ale wszystkie władze są w pogotowiu i dostajemy pomoc - dodaje.
Wiele dzielnic zostało całkowicie odciętych od reszty kraju, ponieważ autostrady są pozalewane.
La Niña winna
Krajowi meteorolodzy twierdzą, że zalania spowodowane są niezwykle silnymi burzami powstałymi na skutek zjawiska La Niña. Opady w tym roku są znacznie powyżej średniej.
Narodowy instytut meteorologiczny przewiduje kontynuację ulewnych deszczy.
Autor: mm//ŁUD / Źródło: Reuters TV