O niektórych zwierzętach myślimy, że są pocieszne. Taka sytuacja dotyczy na przykład koali. Te pozornie słodkie zwierzaki potrafią jednak pokazać pazurki, kiedy jest taka potrzeba.
W czwartkowe popołudnie Marguerite Smith jechała samochodem przez australijskie miasto Stirling (aglomeracja Adelajda). Przy Sturt Valley Road natknęła się na niecodzienną, jak na miejską drogę, scenę.
- Zmierzałam właśnie do pracy i zobaczyłam świetną rzecz - zachwyciła się kobieta. - To było coś, czego nigdy nie widziałam - zaznaczyła.
Walka uliczna
Co tak zaskoczyło Marguerite? Bijatyka koali odbywająca się na środku ulicy. Pani Smith uwieczniła tę chwilę na nagraniu opublikowanym później na Facebooku. Obejrzało je już kilkanaście milionów ludzi.
- Tak naprawdę chciałam je pokazać moim przyjaciołom, jednak kuzynka zapytała, czy może się nim podzielić. Ustawiłam mu status na publiczny. To jest szalone, jakie wywołał zamieszanie - stwierdziła.
Walka spowodowała zatamowanie ruchu na całej ulicy. Jak przyznała Maguerite, "takie rzeczy to tylko w Australii".
W czwartkowe popołudnie Marguerite Smith jechała samochodem przez australijskie miasto Stirling (aglomeracja Adelajda). Przy Sturt Valley Road natknęła się na niecodzienną, jak na miejską drogę, scenę.
- Zmierzałam właśnie do pracy i zobaczyłam świetną rzecz - zachwyciła się kobieta. - To było coś, czego nigdy nie widziałam - zaznaczyła.
Walka uliczna
Co tak zaskoczyło Marguerite? Bijatyka koali odbywająca się na środku ulicy. Pani Smith uwieczniła tę chwilę na nagraniu opublikowanym później na Facebooku. Obejrzało je już kilkanaście milionów ludzi.
- Tak naprawdę chciałam je pokazać moim przyjaciołom, jednak kuzynka zapytała, czy może się nim podzielić. Ustawiłam mu status na publiczny. To jest szalone, jakie wywołał zamieszanie - stwierdziła.
Walka spowodowała zatamowanie ruchu na całej ulicy. Jak przyznała Maguerite, "takie rzeczy to tylko w Australii".
Autor: ao/map / Źródło: perthnow.com.au, news.com.au; źródło zdjęcia głównego: Marguerite Smith/ Facebook
Źródło zdjęcia głównego: Marguerite Smith/ Facebook