Ze względu na skażenie radioaktywne tereny wokół uszkodzonej japońskiej elektrowni atomowej Fukushima I mogą nie nadawać się do zamieszkania przez dziesięciolecia.
- Nie mogę wykluczyć możliwości, że może potrwać długo, zanim ludzie będą mogli powrócić i mieszkać w regionach z wysokim poziomem promieniowania - powiedział premier Naoto Kan gubernatorowi prefektury Fukushima Yuhei Sato.
Za 20 lat będzie bezpieczniej
Według szacunków rządu, upłynie nie mniej niż 20 lat, zanim bezpieczne staną się tereny, gdzie poziom promieniowania wynosi obecnie 200 milisiwertów rocznie.
Okres ten będzie skrócony o połowę dla obszarów, wykazujących w tej chwili poziom 100 milisiwertów rocznie. Bierze się tu pod uwagę wyłącznie naturalny rozpad izotopów radioaktywnych, bez uwzględniania skutków ewentualnej dezaktywacji, na przykład poprzez usunięcie skażonej gleby.
Zamknięta strefa
Obecnie zamknięta pozostaje strefa w promieniu 20 kilometrów wokół elektrowni Fukushima I, położonej 240 kilometrów na północny wschód od Tokio. Po marcowej katastrofie ewakuowano stamtąd około 80 tysięcy ludzi, część z nich nadal przebywa w tymczasowych schronieniach.
Autor: usa/ms / Źródło: PAP