Nie tylko bobry są zwierzętami, z którymi Białorusini mają kłopoty. Na południu tego kraju osiedliły się jadowite tarantule, jak poinformował pracownik naukowy ośrodka ds. biosfer Państwowej Akademii Nauk Białorusi Michaił Maksimienkau, cytowany przez agencję BiełTA.
Pierwsze południoworosyjskie tarantule (Lycosa singoriensis) zauważono na Białorusi w 2008 roku. Pająki te zaczęły szybko się rozmnażać w obszarach zalewowych Prypeci, Dniepru i Soży.
Południoworosyjska tarantula ma tułów o długości sięgającej 3,5 cm. Za dnia chowa się w norkach, zaś nocą wychodzi na polowanie. Żyje na mokrych łąkach w pobliżu wody i żywi się owadami. Jak podkreśla agencja BiełTA, pająki te najczęściej gryzą ludzi, którzy przez nieostrożność na nie nastąpią. Ukąszenia nie stanowią jednak dużego zagrożenia dla człowieka, choć mogą być bolesne, a ślady po nich - widoczne.
Pojawiły się też modliszki
Wraz z ociepleniem klimatu na południu Białorusi pojawiły się także inne owady lubiące wysokie temperatury, w tym modliszka.
- W zeszłym roku podczas badań natrafiliśmy na nie w okręgach rzeczyckim i rohaczowskim (środkowa i północna część obwodu homelskiego - przyp. red.). To znaczy, że przewędrowały połowę kraju - powiedział Maksimienkau.
Autor: map/ja / Źródło: PAP