Dwunastego października w godzinach popołudniowych niebo zasnuły ciemne chmury. Po chwili pierwsze gradowe kule spadły z nieba - lodowa kanonada cięła powietrze przez ponad pół godziny.
Spadały bez przerwy
Ulicami Sucre spłynęła woda. Władze są zdania, że było to jedno z najgorszych gradobić w historii Boliwii.
- Gradowe kule spadały bez przerwy przez 35 minut - stwierdził burmistrz Sucre Jorge Ivan Arcienega.
Lodowe bryły doprowadziły do zapadnięcia się dachów kilku budynków na terenie całego miasta. Zniszczone zostało także boisko należące do szkoły Aniceto Arce - część zadaszenia obiektu runęła pod ciężarem lodu.
- Niestety, przebywali na nim uczniowie - mniej więcej siedemnaścioro wymagało transportu do szpitala. Wszyscy byli ranni, jednak dwóch z nich nie udało się uratować - przyznał agencji Reutera jeden z miejscowych policjantów, którego nazwiska nie podano.
Jeden ze zmarłych uczniów miał 15, a drugi 17 lat. Jak podają lokalne media, w sobotę rano czasu lokalnego władze szpitala poinformowały o śmierci kolejnej nastolatki, 17-letniej Pameli.
Autor: sj/aw / Źródło: Reuters, telesurtv.net