Zalane ulice, przejście podziemne i piwnice. To skutki gwałtownej ulewy, która przeszła po południu nad Wrocławiem. Zalany jest także odcinek drogi krajowej nr 3 w okolicach Piechowic i kilka ulic w górskich miejscowościach na Dolnym Śląsku. - Mamy setki telefonów i dziesiątki interwencji - mówią strażacy.
- W związku z opadami mamy już ponad setkę zgłoszeń i cały czas spływają nowe. Zalane są m.in. przejazdy pod wiaduktami i tunele podziemne. Mamy pełne ręce roboty. Udrażniamy studzienki i wypompowujemy wodę - informował o 16.00 dyżurny dolnośląskiej straży pożarnej.
Jeden z kierowców we Wrocławiu utknął pod wiaduktem na ul. Karkonoskiej przy zjeździe na Bielany. Auto stało w wodzie, której poziom sięgał 60 cm. Nieprzejezdna była również ulica Klecińska na wysokości parku, a także ulice Trzebnicka i Reymonta.
"Totalny paraliż miasta"
Z kolei ulica Bajana zamieniła się w szeroką rzekę. - Nie widać pasa zieleni i chodników. Ruch jest sparaliżowany, a ulica dosłownie płynie - mówił Zdzisław, jeden z kierowców z Wrocławia.
Na ul. Legnickiej pod wiaduktem przy ul. Zachodniej również zebrała się kałuża wody.
- Jest tak duża, że tramwaje nie mogą tamtędy przejechać - informował po 16.00 reporter TVN24, który był na miejscu. W tym miejscu nadal pracuje 6 zastępów straży pożarnej. Mundurowi pompują wodę.
Z problemami poruszały się wszystkie składy tramwajowe. Jak wyjaśniała Agnieszka Korzeniowska, rzecznik Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego we Wrocławiu tramwaje stały, ponieważ torowiska były całkowicie zalane.
- Jest totalny paraliż miasta. Tramwaje stoją. Autobusy jeżdżą tylko do najbliższych przystanków, o ile droga jest przejezdna i zatrzymują się. Nie można wyznaczyć objazdów, ponieważ sytuacja zmienia się z minuty na minutę. Utrudnienia będą występować tak długo, jak długo będzie zalewać woda - mówiła po 16.00 Korzeniowska.
Około godz. 18.00 ruch tramwajowy został przywrócony. Wszystkie jednak mają spore opóźnienia.
Zalane przejście
Około 5 cm wody stało w podziemnym przejściu dla pieszych pod ul. Świdnicką. Zalane zostało w ciągu kilkunastominutowej burzy. Podobnie zalane było przejście podziemne przy pl. Jana Pawła II i pl. Strzegomskim. Utrudnienia występowały także na pl. Dominikańskim, ulicach: Ślężnej, Wyścigowej, Kasprowicza i Lotniczej.
- Podczas ulewy o godzinie 15:50 we Wrocławiu zaczął padać deszcz do wnętrza dworca głównego PKP. Dworzec jest zalany - poinformował na Kontakt24 internauta ~carpen.
Na wszelki wypadek ewakuowano również pacjentów przychodni Dolmed przy ul. Legnickiej. Tam w okolicy budynku zaczęła się zbierać woda.
"Studzienki nie odbierają wody"
Zgodnie z zapowiedziami meteorologów front, który przyniósł ze sobą obfite opady deszczu, pojawił się po południu nad Dolnym Śląskiem.
- Mamy setki telefonów, dziesiątki interwencji. Ul. Cieplicka po prostu pływa. Studzienki nie odbierają wody - informował po godz. 15.00 oficer dyżurny straży pożarnej w Jeleniej Górze.
Podobnie zalane były także ul. Żymierskiego w Piechowicach i ul. Piastowska w Szklarskiej Porębie. Tam spadł również grad. Nie ma informacji o podtopieniach.
Kierowcy jadący z Jeleniej Góry do Szklarskiej Poręby również muszą się liczyć z utrudnieniami. Na wysokości Piechowic woda zalała część jezdni.
Ruch na drodze krajowej nr 3 na tym odcinku odbywa się wahadłowo.
Wydano ostrzeżenia
Stolica Dolnego Śląska, tak samo zresztą jak cały region, była ostrzegana przed załamaniem pogody.
W związku z wydanym ostrzeżeniem przed nawałnicami we wtorek przyjechało tam 350 strażaków z całego kraju. Stacjonują w czterech wyznaczonych miejscach: we Wrocławiu, w Bystrzycy Kłodzkiej, w Złotoryi i w Lubaniu.
Na pomoc Warszawa oraz Łódź
Do stolicy Dolnego Śląska skierowane zostały też grupy ratownictwa wysokościowego z Warszawy oraz Łodzi. Będą mogły korzystać z udostępnionych przez policję (również przebazowanych z innych części kraju) śmigłowców. Strażacy ze Złotoryi otrzymali z kolei pomoc od stu dwudziestu strażaków z województw: pomorskiego i zachodniopomorskiego. Mają oni na wyposażeniu sprzęt specjalistyczny, łodzie oraz pompy.
Autor: mmt,balu/tk,kv,map / Źródło: Kontakt 24, TVN24 Wrocław