Huragan Carlotta w piątkowy wieczór dotarł nad meksykańskie wybrzeże Oceanu Spkojnego. Towarzyszył mu wiatr o prędkości rzędu 145 km/h, przez który tworzyły się wysokie fale. W nocy osłabł jednak - teraz jest to sztorm tropikalny.
Carlotta - trzeci nazwany cyklon w tegorocznym sezonie huraganowym na Pacyfiku - w piątkowe popołudnie, jeszcze nad wodami oceanu, znacząco przybrała na sile. Zasłużyła sobie tym samym na miano huraganu 2. kategorii w skali Saffira-Simpsona.
Słabła z każdą godziną
W czasie wędrówki w kierunku lądu stała się huraganem 1. kategorii i osłabiona dotarła nad górzysty południowomeksykański stan Oaxaca, gdzie została już zakwalifikowana jedynie jako sztorm tropikalny.
145 km/h
Wiatr towarzyszący Carlotcie około godz. 21.00 wiał z prędkością 145 km/h. Za jego sprawą u wybrzeży tworzyły się wysokie fale. W sobotę rano wiatr osłabł już jednak do zaledwie 60 km/h.
Zginęły dzieci
W nawałnicy zginęło dwoje dzieci - zawalił się dom, w którym schroniły się z matką. Kobieta jest w ciężkim stanie.
Carlotta wyrządziła jednak niewielkie straty materialne. Gdzieniegdzie zerwane zostały jedynie przewody elektryczne i leżą powalone drzewa.
Autor: map/mj / Źródło: Reuters TV