Dramatyczna akcja ratunkowa na jednym z górskich stoków na wschodzie Kalifornii.
Lawina zeszła w ośrodku narciarskim w dolinie Squaw we wschodniej Kalifornii. Pod śniegiem znalazło się pięć osób. Trzem z nich nic się nie stało, dwie trafiły do szpitala. Jedna z hospitalizowanych osób ma poważne obrażenia, druga po udzieleniu pomocy medycznej została wypuszczona do domu.
Dramatyczna akcja ratunkowa
Jednego z narciarzy udało się uratować niemal w ostatniej chwili. Kiedy ratownicy - i bliscy mężczyzny - dotarli do niego, spod śniegu było widać jedynie jego twarz.
O tym, co działo się na stoku, opowiedział Joseph Breault, który brał udział w akcji ratunkowej.
- Usłyszałem głośny dźwięk. Jakby nadjeżdżał pociąg. Odwróciłem się i nagle to wszystko jakby wybuchło. Śnieg wystrzelił jakieś 30 metrów w górę. Był wszędzie, nie dało się niczego zobaczyć. Ludzie krzyczeli do swoich bliskich, żon, dzieci. Zacząłem kopać. Naprawdę wściekle kopać. Zobaczyłem przysypanego mężczyznę. Było widać tylko twarz. Patrzył na mnie i pytał, gdzie jest jego żona. W końcu dotarła do niego. Oszołomiona, ale szczęśliwa - mówił Breault.
Autor: AP/map / Źródło: CNN