U wybrzeży Australii rekin zaatakował surfera. Mężczyzna został dotkliwie pogryziony i zmarł - poinformowali ratownicy medyczni z Nowej Południowej Walii.
Rekin zaatakował mężczyznę w niedzielę w pobliżu australijskiej plaży Emerald położonej około 550 kilometrów na północ od Sydney. Pomimo pomocy kolegów, osób postronnych i ratowników medycznych, mężczyzna zmarł.
- Osoby postronne udzielały pierwszej pomocy i prowadziły resuscytację krążeniowo-oddechową, którą kontynuowali po przybyciu na miejsce ratownicy medyczni. Niestety, pacjent zmarł w wyniku poważnych obrażeń - powiedział Chris Wilson z pogotowia ratunkowego Nowej Południowej Walii. - To było niewiarygodnie druzgocące dla wszystkich zaangażowanych w akcję ratunkową - dodał.
Australia. Atak rekina
Po ataku rekina, do którego doszło w niedzielę, policja zamknęła plażę na 48 godzin, aby przeprowadzić śledztwo. Jak podają lokalne media, surfer został ranny w ramię i szacuje się, że miał około 20 lat.
- Obecnie trwa śledztwo, a policja przygotowuje raport dla koronera - przekazał Ben Atkinson, inspektor policji.
Źródło: Reuters