Intensywne burze, które od godzin popołudniowych przechodził nad naszym krajem odeszły już na Białoruś. Czeka nas kilka chwil spokoju, tylko kilka, bo od Czech nadciąga kolejny burzowy front. W nocy może zagrzmieć w pasie od Śląska po Suwałki.
Jak poinformował o godzinie 22.00 synoptyk TVN Meteo Artur Chrzanowski, burz na razie brak, ale znad Czech zbliża się kolejna gałązka frontu. Na razie nie grzmi, lecz mocno pada w okolicy Liberca, Bogatyni i Leśnej.
Burzowa noc
To nie koniec trudnej sytuacji pogodowej nad naszym krajem. Na ogół pogodne mają pozostać Pomorze Zachodnie, Ziemia Lubuska, Lubelszczyzna, Podkarpacie i Małopolska. Na pozostałym obszarze kraju znów może być burzowo.
Warunki pogodowe w całej Polsce śledzą na bieżąco Reporterzy24:
Burzowy dzień
Pierwsze poniedziałkowe burze dotarły do Polski przed południem. Zagrzmiało w województwie zachodniopomorskim, wyładowania były intensywne i towarzyszyły im opady gradu.
Burze przesuwały się w kierunku wschodnim i przed 15 objęły praktycznie cały obszar Pomorza. - Ich struktura jest bardzo wyraźna - powiedział synoptyk Chrzanowski na antenie TVN24. Meteorolog przestrzegał również przed gwałtownością zjawisk atmosferycznych. - Nie tylko wiatr, nie tylko wyładowania atmosferyczne, ale również masa deszczu może okazać się bardzo niebezpieczna - podkreślił. Grzmiało również, choć już nie tak intensywnie, w Wielkopolsce i na Kaszubach.
Po południu najbardziej intensywne burze odnotowano na Pojezierzu Mazurskim. Błyski można było zobaczyć również na Kielecczyźnie, Mazowszu oraz okolicach Częstochowy.
Legenda:
Blids.de: mapa prezentuje wyładowania atmosferyczne w czasie dwóch godzin. Każdy kolor odpowiada 15 minutom. Od najnowszych: czerwone - pomarańczowe - żółte - zielone - niebieskie - granatowe - fioletowe - różowe.
Autor: js,adsz/mj/rs / Źródło: TVN Meteo