We wtorek Japonia wydała ostrzeżenia przed kolejnymi, intensywnymi opadami deszczu na wyspie Kiusiu. Potwierdzono, że liczba ofiar śmiertelnych sięgnęła co najmniej 50 osób, zaginionych jest kilkanaście.
Rząd obiecał podwojenie personelu ratowniczego i pomocowego, ponieważ przez ulewy i osuwiska zniszczone zostały kolejne domy, co zdaniem niektórych jest najgorszą klęską żywiołową w Japonii od czasu przejścia tajfunu Hagibis. Wtedy, w październiku 2019 roku, zginęło 90 osób.
Skutki pogody
Lokalne media poinformowały, że w 12 prefekturach pojawiło się 71 osuwisk, w związku z tym liczba ewakuowanych musiała zwiększyć się do ponad 1,3 miliona osób. Pokazywane są także materiały z przepełnionymi rzekami, zniszczonymi budynkami i skutkami osuwisk ziemi.
Służby ratunkowe prowadzą działania poszukiwawcze i ratownicze, a mieszkańcy są wzywani do podjęcia niezbędnych środków ostrożności w celu zapewnienia sobie bezpieczeństwa.
- Deszcz może utrzymać się do 9 lipca i będzie padał na szerokim froncie rozciągającym się od zachodu do wschodu Japonii - powiedział sekretarz szefa rządu Yoshihide Suga podczas regularnych spotkań prasowych.
Konieczne było tymczasowe zamknięcie niektórych firm zlokalizowanych w regionie, jednak według rządzących, nie powinny pojawiać się poważne zakłócenia w eksporcie i imporcie.
Autor: kw/aw / Źródło: Reuters