Najpierw go bił, potem wyciągnął ze spodni pasek i zacisnął na szyi - tak zdaniem śledczych Łukasz M. udusił taksówkarza spod Słupska. Mężczyzna przyznaje się do winy, ale jak twierdzi, nie chciał zabić tylko "wyciszyć".
Prokuratura zakończyła postępowanie w sprawie Łukasza M. Mężczyzna jest oskarżony o zabójstwo taksówkarza. Pod koniec czerwca śledczy przesłali akt oskarżenia do sądu.
"Wyciągnął parciany pasek"
Chodzi o sprawę z 22 listopada 2016 r. Śledczy dokładnie odtworzyli wydarzenia tamtej dramatycznej nocy. Ustalili, że kilka minut po północy Łukasz M. zamówił taksówkę z ul. Murarskiej w Słupsku do oddalonego o 5 kilometrów Głobina. Zrobił to, mimo że nie miał pieniędzy na zapłatę.
Jak ustalili śledczy, z Głobina ponownie przyjechał taksówką do Słupska. Tam auto stało kilka minut przed jednym ze sklepów. Co dalej? M. znów kazał się zawieźć do Głobina. Jednak około 1.30 wrócił tą samą taksówką do Słupska.
- W okolicy jednego ze sklepów między mężczyznami (w aucie- red ) doszło do ostrej wymiany zdań dotyczącej prawdopodobnie wysokości zapłaty za kurs. Łukasz M. zaczął zadawać kierowcy ciosy pięściami, a następnie wyjął ze spodni parciany pasek i zadzierzgnął go na szyi Stanisława G. - poinformował Jacek Korycki z Prokuratury Okręgowej w Słupsku.
Potem oskarżony miał przepchnąć swoją ofiarę na przednie siedzenie pasażera. Sam uruchomił silnik auta i tuż przed godz. 2 odjechał w kierunku Dębnicy Kaszubskiej - ustalili śledczy. Następnie przed obwodnicą miasta 26-latek zjechał z głównej drogi i zaparkował w oddalonym o 300 metrów lesie.
- Uderzył głową ofiary o drzwi pojazdu i popchnął mężczyznę w kierunku deski rozdzielczej. Potem zamknął drzwi taksówki i oddalił się w kierunku obwodnicy Słupska - wyjaśnia Korycki.
26-latek zabrał z auta dwa telefony komórkowe. Najpierw wyrzucił jeden z nich, potem drugi.
Szukała go rodzina i policjanci
Kiedy 65-letni taksówkarz nie wrócił do domu na noc, jego rodzina poinformowała policję. Rano funkcjonariusze zaczęli poszukiwania. Ciało mężczyzny znaleziono w zagajniku. Policja szybko zatrzymała Łukasza M. Mężczyzna usłyszał zarzut z art. 148 KK pkt 2.
Kto zabija człowieka w związku z rozbojem, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od 12 lat, karze 25 lat pozbawienia wolności albo karze dożywotniego pozbawienia wolności. Kodeks karny
- Łukasz M. przyznał się do popełnienia czynu, jednak stwierdził, iż nie chciał zabić taksówkarza, a jedynie go wyciszyć. Oskarżono go również o prowadzenie auta, mimo orzeczonego wcześniej przez sąd dożywotniego zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych - informuje Korycki.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: aa//ec/jb / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: KMP Słupsk