30 listopada Sąd Dyscyplinarny przy Okręgowej Radzie Adwokackiej w Gdańsku zdecyduje, czy Marcin Dubieniecki będzie mógł wrócić do wykonywania zawodu adwokata. Po tym, jak mecenas ponad rok temu usłyszał zarzuty kierowania grupą przestępczą, jest zawieszony w prawach wykonywania zawodu.
- Wniosek złożył mój adwokat. Czekam na posiedzenie i decyzję Okręgowej Rady Adwokackiej - powiedział tvn24.pl Marcin Dubieniecki.
Nie chciał komentować, jak argumentuje swój wniosek o powrót do palestry.
Dariusz Strzelecki, dziekan Okręgowej Rady Adwokackiej potwierdził, że posiedzenie w tej sprawie odbędzie się 30 listopada. Jeśli Sąd Dyscyplinarny nie uwzględni wniosku obrońcy Dubienieckiego, będzie on mógł odwołać się od tej decyzji do Sądu Dyscyplinarnego wyższej instancji w Warszawie.
Miał kierować grupą przestępczą i wyłudzić 14 mln złotych
Dubienieckiego zawieszono w prawach do wykonywania zawodu gdy prokuratura w Krakowie postawiła mu zarzuty kierowania grupą przestępczą, wyłudzenia z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych (PFRON) ponad 14 mln złotych i prania brudnych pieniędzy.
Marcin Dubieniecki (wyraził zgodę na podawanie pełnego nazwiska) został zatrzymany 23 sierpnia 2015 r. razem z czterema innymi osobami. Jak podawała prokuratura, zarzucany podejrzanym proceder miał miejsce w latach 2012-2015 i polegał na wyłudzeniu środków na zatrudnienie osób niewidomych i słabowidzących.
Takie same zarzuty jak Dubieniecki, tj. kierowania zorganizowaną grupą przestępczą, wyłudzenia z PFRON i prania brudnych pieniędzy, usłyszał także Wiktor D. Kolejna podejrzana Katarzyna M. usłyszała zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, wyłudzeń i prania brudnych pieniędzy, a Grzegorz D. i Beata M.-W. są podejrzani o udział w zorganizowanej grupie przestępczej i wyłudzenia z PFRON.
Oni również zostali aresztowani i sąd przedłużał im okres aresztowania na wniosek prokuratury. Podobnie jak wobec zatrzymanego na początku listopada ub.r. szóstego podejrzanego w tej sprawie - Marka D., któremu prokuratura zarzuciła udział w zorganizowanej grupie przestępczej i wyłudzenie blisko 12 mln zł oraz udział w wypraniu ponad 6,5 mln zł.
Wszystkim podejrzanym grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.
W lipcu zarzuty w tej sprawie usłyszały kolejne osoby: Dorota G.-T. oraz Ewa D. i Marzena D. Prokuratura zastosowała wobec nich poręczenie majątkowe.
Śledztwo w tej sprawie prowadziła od kwietnia 2013 r. Prokuratura Okręgowa w Krakowie. Z uwagi na skomplikowany charakter śledztwa w listopadzie 2014 r. zostało ono przekazane wydziałowi do zwalczania przestępczości zorganizowanej i korupcji Prokuratury Apelacyjnej. Obecnie, po przekształceniach, prowadzi je Prokuratura Regionalna.
3 miliony kaucji. Dubieniecki opuścił areszt
Marcin Dubieniecki w areszcie spędził 14 miesięcy. Za każdym przedłużeniem aresztu podejrzanym sąd, powołując się na obszerny materiał dowodowy, wskazywał, że zachodzi realna przesłanka matactwa, a także możliwość wymierzenia podejrzanemu surowej kary. Sąd podzielał również stanowisko prokuratury, że postępowanie ma charakter skomplikowany, wielowymiarowy, wielokierunkowy i jest czasochłonne. Pod koniec października krakowska Prokuratura Regionalna uwzględniła wniosek obrońcy Marcina Dubienieckiego i uchyliła wobec niego areszt. 3 mln złotych poręczenia majątkowego, dozór policyjny i zakaz opuszczania kraju - pod takimi warunkami Marcin Dubieniecki opuścił areszt w Krakowie.
Autor: ws/i / Źródło: TVN24 Pomorza
Źródło zdjęcia głównego: tvn24