Ślady osiedlenia od XIII do XX wieku, cmentarzysko, fragmenty naczyń, przedmiotów i fundamenty ewangelickiego kościoła pochodzące najprawdopodobniej z końca XVIII wieku - odkryli archeolodzy podczas budowy kamienicy w Chojnicach (woj. pomorskie). Wszystkie szczątki zostaną przebadane przez antropologów z Instytutu Archeologii Uniwersytetu Warszawskiego.
Ponad miesiąc archeolodzy pracowali na placu budowy u zbiegu ul. Szpitalnej i 31 Stycznia w Chojnicach. Natknęli się w tym miejscu m.in. na mogiłę zbiorową, a kolejne ponad 2,5 metrowe wykopy odkryły ślady dawnego zasiedlenia od XIII do XX wieku.
- Najstarsza była jama śmietniskowa, z której wydobyto z nich kilkaset fragmentów naczyń, kości zwierząt, a także bardzo dobrze zachowany nóż. Cały zbiór datowany jest wstępnie na pierwszą połowę XIII wieku, jednak niewykluczone, że zabytki są nawet o sto lat starsze - mówi Maciej Kurdwanowski, kierownik badań.
Odkryli stary bruk
Podczas badań odkryto również fragment traktu prowadzącego z bramy miejskiej w kierunku Człuchowa i być może Bytowa. - Został wykonany z dużą starannością, wyprofilowano go, by umożliwić spadek wody, w regularnych odstępach ułożone zostały pasy dużych kamieni, pomiędzy którymi osadzono mniejsze. Sposób wykonania drogi może świadczyć zarówno o jej znaczeniu, jak i bogactwie miasta - opowiada Kurdwanowski.
Kolejny poziom bruku według archeologów został ułożony już najprawdopodobniej w czasach nowożytnych, najwcześniej w II połowie XVI wieku, być może później. - Poza utwardzeniem w linii traktu odkryto również fragment, który mógł stanowić część placu lub podwórza. Bruk został jednak zniszczony w znacznym stopniu przez cmentarzysko, które funkcjonowało w tym miejscu najprawdopodobniej w XVIII wieku, przed budową najmłodszej fazy kościoła ewangelickiego pod wezwaniem św. Ducha - dodaje kierownik badań.
Łącznie archeolodzy zadokumentowali około trzydziestu pochówków, wiele z nich były to mogiły zbiorowe, większość była przynajmniej częściowo zniszczona.
- O zmarłych na tym etapie prac można powiedzieć niewiele. Większość grobów pozbawiona była jakiegokolwiek wyposażenia, wiele było grobów dziecięcych. Najciekawszy zadokumentowany pochówek należał osoby na której szyi umieszczono sierp skierowany ostrzem do gardła. Miało to najprawdopodobniej znaczenie rytualne i symboliczne, sierp według wierzeń miał chronić przed powrotem zmarłego zza grobu kalecząc go bądź pozbawiając głowy, gdyby ten chciał powstać - opowiada Kurdwanowski.
Wszystkie szczątki zostaną przebadane przez antropologów z Instytutu Archeologii Uniwersytetu Warszawskiego.
Monety, noże, fragmenty naczyń
Archeolodzy w trakcie prac znaleźli też kilka tysięcy zabytków, z których większość stanowią fragmenty naczyń ceramicznych, jednak jest też wśród nich wiele ciekawszych przedmiotów – trzy monety (solid pruski Jerzego Wilhelma z 1627 r., boratynkę litewską Jana Kazimierza z 1661 r., trojak gdański z 1758 r.), kilka noży (w tym wspomniany już, sprzed ponad 700 lat), klucz, ciężarek tkacki, obrączkę czy wspomniany już sierp.
Teraz na teren działki wejdzie ekipa budowlana, jednak archeolodzy będą nadzorować prowadzone prace ziemne.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: ws / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: M. Kurdwanowski