Nie zła taktyka, nie brak kondycji i zaangażowania i na pewno nie brak umiejętności. Bulwarowy „Bild” znalazł powód, który sprawił, że Niemcy przegrali z Chorwacją 2-1. To przez kobiety.
"W poniedziałek gra o wszystko, a piłkarze jakby tracą koncentrację" – pisze dziennik. I dodaje: "Czy Joachim Loew nie za często wpuszcza do hotelu piękne partnerki naszych piłkarzy?".
Niemieccy piłkarze stacjonują w hotelu „Il Gardino” w szwajcarskiej Asconie. "Za dużo tam kobiet" – grzmi gazeta. Przypomina, że po plajcie z Chorwacją (zobacz zwycięstwo Chorwatów 2:1), Loew pozwolił by hotel odwiedziły: - Conny – żona Jensa Lehmanna - Silvia – przyjaciółka Mario Gomeza - Sarah Brandner – przyjaciółka Bastiana Schweinsteigera - Teresa– żona Roberta Enke - Vicky – żona Kevina Kuranyi - Sylwia – żona Miro Klose - Julia – przyjaciółka Marcella Jansena
Jak na urlopie
"Piłkarze potraktowali zgrupowanie prawie jak urlop" – pisze gazeta. I cytuje Michaela Ballacka, który powiedział po meczu z Chorwatami "za dużo świętowali".
W awanturze o kobiety głos zabrali dawni reprezentanci Niemiec: - Nigdy nie chciałem, by moja żona przyjeżdżała na zgrupowania. W 100 procentach chciałem się skoncentrować na futbolu - mówi Toni Schumacher, legendarny bramkarz i mistrz Europy z 1980 roku. Znakomity trener Udo Lattek dodaje: - Nic się nie stanie, jeśli przez kilka tygodni rodziny nie zobaczą się z piłkarzami. Mistrzostwa to nie jest rodzinny urlop, na który zabiera się dzieci i jedzie nad morze.
Loew: tak było ustalone
Trener Loachim Loew nie zgadza się z krytyką. – Było ustalone, że dzień po meczu w czasie od obiadu do kolacji piłkarzy może odwiedzić rodzina. Porażka nie ma tu nic do rzeczy. One na noc nie zostaną! Od piątku jesteśmy w pełni skoncentrowani na meczu – stwierdził Loew.
Czy kobiety pomogły swoim mężczyznom czy wręcz przeciwnie, dowiemy się w poniedziałek 16 czerwca. W Wiedniu Niemcy zmierzą się z Austrią.
Źródło: tvn24.pl