Czwartek, 8 stycznia SLD dogaduje się z Platformą ws. ustawy medialnej i w geście dobrej woli wycofuje swój projekt. Ale szef Sojuszu Grzegorz Napieralski odcina się od jakiegokolwiek cichego sojuszu z PO i podkreśla, że SLD robi tylko jedno: realizuje swój program. - Złożyliśmy do projektu rządowego swoje pomysły. Przekonujemy Platformę - mówił w "Magazynie 24 godziny" TVN24.
Co wyniknie z tego przekonywania? Niewiadomo. Choć szef SLD jest dobrej myśli, bo nowy projekt rządowy ws. reformy mediów publicznych - jego zdaniem - dobrze rokuje. - Od czasu, kiedy podtrzymywaliśmy prezydenckie weto, stało się naprawdę dużo. PO zaprezentowała nowy projekt Sojuszowi, zanim złożyła go do laski marszałkowskiej. Jest o wiele lepszy od poprzedniego - mówił z entuzjazmem Napieralski.
"Przekonujemy PO"
Jak dodał, Sojusz wycofał swój projekt, bo "jest wola współpracy koalicji rządzącej". - Złożyliśmy do projektu swoje pomysły. Przekonujemy Platformę - podkreślał. Ale przekonać Platformę może nie być tak prosto. Zwłaszcza do sztandarowego pomysłu SLD by media publiczne finansować za pomocą "opłaty audiowizualnej", którą uiszczać mieliby podatnicy.
Czym taka opłata różniłaby się od abonamentu, którego nie chce Platforma? - Przede wszystkim tym, że naszą opłatę można byłoby odpisywać sobie od podatku. Bo trzeba sobie uświadomić, że aby media publiczne były daleko od polityki, to muszą być rzetelnie finansowane - tłumaczył Napieralski.
Problemu nie ma/nie będzie
Ale według Napieralskiego "rzetelne pieniądze" nie wystarczą by zmienić zasady funkcjonowania mediów publicznych. SLD ma sposób także i na to. Sposób jakich kilka już było, czyli zmianę członków Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. - Trzeba wprowadzić do niej nowych ludzi. Tam muszą być najlepsi i trzeba to zrobić tak, by nie złamać przy tym konstytucji - przekonywał Napieralski.
Lider Sojuszu konsekwentnie odpierał też zarzuty, że jego partia coraz bardziej zbliża się do PO i koalicji rządowej, a on sam "przejmuje koncepcję Wojciecha Olejniczaka" (który o poprzednim projekcie rządowym ustawy medialnej mówił cieplej niż Napieralski). - Nadal się różnimy z Platformą i nadal jestem za tą koncepcją byśmy się różnili. A co do współpracy partii i klubu parlamentarnego? Po ostatnim zarządzie wyjaśniliśmy sobie bardzo dużo. Nie będzie problemu we współpracy - zapewniał Napieralski. - Czyli problem jest? - dopytywał prowadzący. - Nie będzie - uciął szef SLD.