Wtorek, 22 czerwca - Rozumiem, że sąd w swoim wyroku zagwarantował Polakom publiczną służbę zdrowia i z tego się cieszymy. Politycy nie mogli się pogodzić, więc sąd ustalił ich poglądy, co daje szansę na debatę - mówiła w TVN24 Elzbieta Jakubiak z PiS. - Czy pani wierzy w to, co mówi? Sąd stwierdził, że pan Kaczyński kłamie i tyle - odpowiadał Stefan Niesiołowski z PO.
Co prawda szef sztabu Komorowskiego, Sławomir Nowak, zdążył już poinformować, że debata w niedzielę jest już potwierdzona, jednak Mucha nieoczekiwanie stwierdziła, że stuprocentowej pewności nie ma. - Są jakieś problemy – powiedziała, ale nie chciała zdradzić, jakie. Zapewniła też, że wierzy w zwycięstwo marszałka. - Przekonana jestem, że wygra szczerość i bezpośredniość, taka jego otwartość na ludzi – zapewniła.
Migalski z kolei zadeklarował, że ze strony sztabu PiS „jest pełna gotowość”. - Dla mnie to jest oczywiste, kto wygra debatę, ale musi najpierw do niej dojść. Wygra Jarosław Kaczyński, bo jest silniejszą osobowością, bo ma ciekawszy program i bo jesteśmy na fali. A wieczór wyborczy w sztabie PO to jakieś smętne imieniny u cioci – przypomniał.
"Napieralski ma im przynieść wyborców jak worek kartofli"
Pytani o zaskakującą lewicową wrażliwość, jaką wykazuje ostatnio Jarosław Kaczyński – prezes PiS zrezygnował z używania słowa „postkomuniści”, stwierdził też, że „może jest troszkę lewicowy” – europoseł PiS przekonywał, że program jego kandydata ma pewne punkty wspólne z programem SLD.
- My próbujemy rozmawiać z wyborcami Grzegorza Napieralskiego, a Platforma ustami Janusza Palikota chce kupić te głosy. Proponują handel polityczny, stanowisko wicepremiera, a Napieralski ma im w wianie przynieść wyborców jak worek kartofli. To nieładne - ocenił. Jak dodał, kandydat PiS chce pokazać, że „nasz program to wyrównywanie szans, bezpłatna edukacja i służba zdrowia, opieka państwa" i że "w kwestiach programowych jesteśmy blisko lewicy, a PO się różni".
"22 czerwca skończył się w Polsce postkomunizm"
Mucha z kolei zapewniła, że ofertę Palikota należy zapisywać wyłącznie na jego rachunek, a reszta PO podchodzi do niej z dużym dystansem. A w lewicową przemianę Kaczyńskiego nie wierzy. – 22 czerwca skończył się w Polsce postkomunizm - ironizowała. - Ale jest pytanie, które powraca: jak daleko posunie się prezes PiS, żeby kokietować kolejne grupy? Kaczyński stracił umiar. My tak nie będziemy robić, bo to nieszczere. Wyborcy docenią, która ze strategii jest bardziej prawdziwa – przekonywała.
Ponadto posłanka stwierdziła, że jeszcze trochę, a podaruje Kaczyńskiemu koszulkę Palikota, tę z napisem „Jestem z SLD”.