Po fatalnym występie rosyjskich sportowców w igrzyskach w Vancouver, prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew zażądał ustąpienia działaczy sportowych, odpowiedzialnych za olimpijskie niepowodzenia.
W telewizyjnym wystąpieniu prezydent powiedział, że odpowiedzialni za przygotowania do Vancouver "powinni mieć odwagę i złożyć rezygnacje". Prezydent nie wymienił żadnych nazwisk. Działacze zaczęli jednak zwolnienia od... obcokrajowców. Pierwszy pracę stracił niemiecki trener kadry skoczków narciarskich Wolfgang Steiert.
- Słyszałem wiadomość, że Steiert zrezygnował. To nieprawda, zwolniłem go - powiedział prezes Rosyjskiej Federacji Skoków Narciarskich i Kombinacji Norweskiej Władimir Sławski. Steiert, uważany za jednego za najlepszych i najlepiej opłacanych szkoleniowców świata, stał się pierwszym i zapewne nie ostatnim trenerskim "kozłem ofiarnym" niepowodzeń rosyjskich sportowców w Vancouver.
Tylko trzy złota
Rosyjscy skoczkowie narciarscy byli wymieniani w gronie kandydatów do medali, ale nie spełnili oczekiwań, pozbawieni swego lidera Dmitrija Wasiliewa, który odniósł poważną kontuzję kolana przed samymi igrzyskami. W obu konkursach indywidualnych byli poza czołową "25", a w konkursie drużynowym nie zakwalifikowali się nawet do fazy finałowej.
Rosja, od lat potęga w sportach zimowych, zdobyła w Vancouver tylko 15 medali, w tym jedynie trzy złote. To jeden z najgorszych występów rosyjskich sportowców w historii zimowych igrzysk olimpijskich. Przed imprezą obiecywano 40 medali i miejsce w pierwszej trójce tabeli medalowej, tymczasem Rosja zajęła 11. pozycję w tej klasyfikacji.
Źródło: PAP, lex.pl