Mimo że kilka miesięcy temu na tym samym stadionie w Wiedniu Austriacy przegrali z rywalami zza miedzy aż 0:3, ich kibice wierzą, że w poniedziałek wydarzy się cud i pokonają Niemców. Nie mają innego wyjścia, jeśli chcą awansować do ćwierćfinału. Niemcy wystarcza remis, ale na obronie wyniku na pewno nie poprzestaną...
Po przegranym 1:2 meczu z Chorwacją w niemieckich mediach opadł entuzjazm i głośne mówienie o tym, że drużyna Joachima Loewa jest w stanie przywieźć do Berlina upragnione trofeum im. Henriego Delaunaya.
Zagrają o głowę Loewa
Po przegranym - i to w kiepskim stylu - spotkaniu coraz częściej mówi się, że "szkoła trenerska Klinsmanna", której kontynuatorem miał być Loew, może zakończyć swój żywot zanim tak naprawdę rozwinęła skrzydła.
Gdyby Niemcy po raz trzeci z rzędu nie awansowali na Euro do drugiej rundy, Joachim Loew najprawdopodobniej (tak jak w 2000 roku Erich Ribbeck i w 2004 roku Rudi Völler) najprawdopodobniej straci posadę. Mecz z Austriakami to zatem "mecz o życie" nie tylko dla niemieckich piłkarzy, ale i dla ich trenera.
Mimo wszystko w Niemczech nikt nie wyobraża sobie żeby ich ulubieńcy mogli potknąć się na nisko notowanych Austriakach. Prezes Bayernu Monachium, "Cesarz" Franz Beckenbauer typuje, że w Wiedniu będzie 2:0 dla jego rodaków. Ale w wywiadzie dla "Bildu" zapobiegawczo dodaje: - Tylko się nie zbłaźnijcie i awansujcie do ćwierćfinału.
Jego zdaniem, reprezentanci Niemiec mogą mieć problemy tylko na początku meczu, później - mówi "Cesarz" - podopieczni Josefa Hickersbergera opadną z sił i nastąpi uderzenie Niemców przesądzające o wyniku meczu.
Nowe oblicze Niemców?
Pewny swego jest sam Loew, który obiecuje, że "w ostatnim meczu fazy grupowej mistrzostw Niemcy pokażą całkiem inne oblicze. - O awansie jestem przekonany - dodaje.
Kapitan zespołu, Michael Ballack zdradza natomiast, że piłkarze nie popełnią już takich błędów, co z Chorwatami, bo "ostatni pojedynek został bardzo szczegółowo omówiony i przedyskutowany". - To już historia, która jednak wiele nas nauczyła. To, co zostało powiedziane zostanie między nami - mówi tajemniczo Ballack.
Humor trenera Loewa psuje tylko konieczność dokonania kilku zmian w składzie. Pomocnik Bastian Schweinsteiger musi pauzować za czerwoną kartkę, a obrońca Marcell Jansen nie wystąpi z powodu kontuzji barku. Do dyspozycji trenera jest jednak napastnik Lukas Podolski, który wcześniej narzekał na uraz stawu skokowego.
"Zróbcie im Kordobę"
W austriackim zespole nie wybiegnie natomiast, ze względu na żółte kartki, obrońca Sebastian Proedl. Zastąpić go ma Martin Hiden, który zagra swój 50. mecz w reprezentacyjnych barwach.
Współgospodarze mistrzostw ciągle wierzą jeszcze w awans i broni nie zamierzają składać przed końcowym gwizdkiem sędziego. Na Austriaków wyjątkowo "budująco" podziałał remis z Polską, ale trener Hickersberger studzi emocje.
- Niemcy to Niemcy. Trzykrotni mistrzowie świata i Europy w spotkaniach z nami zawsze będą faworytem. Musimy poprawić wykańczanie akcji, bo właśnie z tym mamy największe problemy - podkreśla 60-letni selekcjoner, ale jednocześnie odważnie dodaje: - Nie jesteśmy mięsem armatnim... Mistrzostwa Europy mogłyby być historyczną okazją do wygrania z Niemcami".
A tego nie udało się dokonać Austriakom od 1978 r., gdy w MŚ pokonali RFN 3:2 w Kordobie. Zwycięstwo sprzed 30 lat jest teraz na ustach każdego mieszkańca Austrii, a prasa przypominając o sukcesie próbuje tym podbudować swoich idoli i dodać im otuchy, zupełnie jak u nas, kiedy Polacy wybiegają na stadion Wembley.
"Oni są do pokonania"
- Wiemy, że Niemcy są do pokonania. Jesteśmy w stanie napisać dalszy ciąg do wydarzeń z Kordoby, ale to będzie ciężkie spotkanie. Przekonany jednak jestem o tym, że nikt nie odstawi nogi. Jesteśmy w stanie ryzykować dostanie kartek, ale wtedy rywala będzie też bolało - mówi obrońca Martin Stranzl, który w dniu meczu będzie obchodził 28. urodziny.
Przy wygranej Austrii z Niemcami i porażce Chorwacji z Polską o awansie do ćwierćfinału będzie decydował bramkowy dorobek współgospodarzy Euro-2008 i Polaków (musimy strzelić jedną bramkę więcej niż Austriacy).
Początek meczu Austria - Niemcy o godzinie 20.45 na stadionie im. Ernsta Happela w Wiedniu. O tej samej porze, ale w Klagenfurcie zagra Polska z Chorwacją.
Prognozowane składy:
Austria: 21-Juergen Macho; 17-Martin Hiden, 3-Martin Stranzl, 4-Emanuel Pogatetz; 14-Gyorgy Garics, 6-Rene Aufhauser, 10-Andreas Ivanschitz, 19-Juergen Saeumel, 5-Christian Fuchs; 20-Martin Harnik, 9-Roland Linz
Niemcy: 1-Jens Lehmann; 4-Clemens Fritz, 17-Per Mertesacker, 21-Christoph Metzelder, 16-Philipp Lahm; 18-Tim Borowski, 8-Torsten Frings, 13-Michael Ballack, 15-Thomas Hitzlsperger; 11-Miroslav Klose, 20-Lukas Podolski
Sędziowie: Manuel Mejuto, asystenci: Juan Carlos Juste Jimenez i Jesus Calvo Guadamuro (wszyscy Hiszpania), techniczny: Damir Skomina (Słowenia)
Stadion: Ernst-Happel-Stadion, Wiedeń (50 000)
ŁOs
Źródło: tvn24.pl, PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24, fot. EPA