Badania przeprowadzone zostaną wśród 3 - 5 proc. mieszkańców Poznania i powiatu poznańskiego.

- To będzie ogromna praca, przepytanych zostanie kilkadziesiąt tysięcy osób. W ankietach mieszkańcy aglomeracji zostaną zapytani, gdzie mieszkają, kiedy, w jakich kierunkach, jakimi drogami się poruszają. Zapytamy ich też o środki transportu, które wykorzystują – informuje starosta poznański Jan Grabkowski.

Unia daje kasę

Jak twierdzi wiceprezydent Poznania Mirosław Kruszyński, brak aktualnych danych dotyczących zachowań i preferencji transportowych mieszkańców aglomeracji poznańskiej coraz bardziej utrudnia pozyskiwanie nowych środków z UE.

- Właśnie na takich danych buduje się uzasadnienie dla dofinansowania na konkretne projekty. W latach 2014 - 2020 dofinansowanie unijne dotyczyć będzie głównie transportu publicznego, tym bardziej musimy się dobrze przygotować na sprawne pozyskiwanie pieniędzy - powiedział Kruszyński.

Dekada bez danych

Na podstawie ankiet ma powstać Zintegrowany Plan Rozwoju Transportu Publicznego Aglomeracji Poznańskiej na lata 2014 - 2020 z prognozą zmian do 2030 r. Dokument ma być gotowy na początku 2014 r. Projekt kosztować będzie ponad 2 mln zł.

Miasto Poznań i Starostwo Powiatowe w Poznaniu otrzymały na ten cel unijną dotację w wysokości ponad 1,8 mln zł. - Ten dokument pozwoli nam na późniejsze pozyskiwanie kolejnych dotacji na transport publiczny, na budowę dróg, tras tramwajowych i kolejowych czy parkingów Park&Ride. Ostatnie kompleksowe badanie ruchu robione było ponad 10 lat temu. W tym czasie w aglomeracji powstało mnóstwo nowych osiedli i nowe drogi, tamte wyniki są już nieaktualne – wyjaśnia Grabkowski.

Mieszkańcy wolą samochody

Zdaniem samorządowców, wyzwaniem jest zmiana mentalności mieszkańców aglomeracji, nie umiejących funkcjonować bez samochodu. Według szacunków, w Poznaniu jedynie co trzeci, zaś w powiecie poznańskim co czwarty mieszkaniec korzysta ze środków transportu publicznego.

Autor: fc/roody / Źródło: TVN 24 Poznań / PAP