Poszukiwane były w kraju i za granicą, jeszcze przez samego kompozytora. Odnaleziono je niespodziewanie w skromnej bibliotece Wyższej Szkoły Zawodowej w Gorzowie Wielkopolskim. Trafiły tam z Poznania i przeleżały kilkadziesiąt lat pośród innych pożółkłych zapisków.
Zaginione partytury do komedii "Nie igra się z miłością" na flet solo odnaleziono przypadkiem, podczas porządków w archiwum wśród nieskatalogowanych luźnych druków i rękopisów, które od lat zalegały w bibliotece.
Muzyka za 1900 zł
Kiedy pożółkłe kartki wpadły w ręce dyrektora biblioteki Wyższej Szkoły Zawodowej w Gorzowie Wielkopolskim, ten nie mógł uwierzyć w znalezisko. Wiedział bowiem, że archiwum Lutosławskiego znajduje się w Szwajcarii, a w Polsce rękopisów praktycznie nie ma.
- Mamy starannie przepisane parytury, zapisane prawdopodobnie przez jego żonę Danutę oraz zachowany brudnopis zapisany ołówkiem z wyliczeniem czasów trwania muzyki, a nawet honorariów – mówi Sławomir Jach.
Za suitę słynny kompozytor miał otrzymać 1900 zł. Przeliczając na dzisiejszy kurs, zarobiłby około 1000 zł za 6,5 min muzyki na flet solo.
Nowe oblicze Lutosławskiego
Do gorzowskiej biblioteki partytury trafiły z archiwum małżeństwa Byrskich, mecenasów sztuki związanych również z poznańskim Teatrem Polskim. To właśnie dla tej placówki została przygotowana muzyka. Stworzono ją w latach 50 do sztuki teatralnej "Nie igra się z miłością" A. Musseta.
Co kryje się pod tymi nutami? - Króciutka forma, nietrudna dla flecisty, ale bardzo ładna – przekonuje Barbara Horyd, flecistka ze Szkoły Muzycznej w Gorzowie Wlkp.
Jak przekonują eksperci, muzyka ukazuje inne oblicze urodzonego 100 lat temu wielkiego kompozytora. Pokazuje, że był nie tylko czołowym przedstawicielem awangardy, ale również autorem muzyki użytkowej, lekkiej, łatwej i przyjemnej.
Witold Lutosławski urodził się 25 stycznia 1913 r. w Warszawie. Zmarł w 1994 r. Jest uznawany za jednego z najwybitniejszych kompozytorów XX wieku. 2013 r. został przez Sejm uznany Rokiem Lutosławskiego.
Autor: FC//kv / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24