Po ostatnich incydentach w poznańskim zoo, związanych z drażnieniem przez pijanego mężczyznę tygrysa, a także kradzieżą małego koziołka Tadzika, Nowe Zoo zaostrza regulamin. Za jego łamanie nakładane będą kary. Od soboty porządku będą też pilnować policjanci na rowerach.
Maj był wyjątkowo niespokojnym miesiącem w zoo. Najpierw podpity mężczyzna zrobił dziurę w ogrodzeniu wybiegu tygrysów, po czym dźgał kijem zwierzę. Niespełna dwa tygodnie później gruchnęła wiadomość, że ktoś ukradł koziołka Tadzika. Niedługo potem zwierzaka przyniósł do zoo chłopak, który tłumaczył, że znalazł go na ulicy. Okazało się jednak, że to on był złodziejem.
Rowerowe patrole
Po tych zdarzeniach pracownicy zoo postanowili interweniować. Teraz za niewłaściwe zachowanie trzeba będzie zapłacić. Za dokarmianie czy drażnienie zwierząt, nawet 100 zł. Karane będzie też wrzucanie przedmiotów na wybieg, a także chodzenie poza wyznaczonymi alejkami.
Co więcej, porządku w zoo będzie teraz pilnować policja.
- W ostatnim czasie mieliśmy do czynienia z zaskakującymi wydarzeniami na terenie Nowego Zoo. Dlatego policjanci, którzy na co dzień patrolują tereny nad Maltą, będą też wjeżdżali rowerami na teren ogrodu. Zadbają o bezpieczeństwo - mówi Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji.
Autor: ib/gp / Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: KWP Poznań/Zoo Poznań