Na drodze krajowej Poznań – Zielona Góra doszło do zderzenia samochodu osobowego z danielem. Zwierzę wyleciało w powietrze i wpadło... do kabiny jadącego z przeciwka tira. - Uderzyło w kierownicę i spadło na miejsce pasażera. Dzięki temu kierowcy ciężarówki nic się nie stało - tłumaczy Kamil Sikorski z grodziskiej policji.
Do zderzenia doszło w piątek po godz. 17 na drodze krajowej nr 32 między Rakoniewicami a Ruchocicami (woj. wielkopolskie).
- Koledzy z drogówki, którzy przybyli na miejsce kolizji, nie wierzyli własnym oczom - przyznaje Sikorski.
Jak ustaliła policja, daniel wybiegł z lasu wprost pod nadjeżdżającego seata cordobę.
- Uderzenie wyrzuciło zwierzę do góry, w stronę przeciwległego pasa ruch, gdzie uderzyło w jadący z przeciwnej strony samochód ciężarowy renault. Uderzenie było na tyle silne, że daniel po wybiciu szyby znalazł się w kabinie tira - mówią mundurowi.
Kierowcę uratowała kierownica
Kierowca tira może mówić o sporym szczęściu. Daniel uderzył w kierownicę z taką siłą, że została wyrwana, po czym spadł na miejsce pasażera.
- Gdyby nie to, prawdopodobnie doszłoby do tragedii. Daniel to dość duże, w dodatku rogate, zwierzę. Można przypuszczać, że kierowca by nie przeżył - mówi Sikorski.
Żadnemu z kierowców nic się nie stało. Zwierzę nie przeżyło wypadku.
Do zderzenia doszło między Rakoniewicami a Ruchocicami:
Autor: fc/roody / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: KPP Grodzisk Wielkopolski