Wyższy Urząd Górniczy zostanie przeniesiony spod kurateli ministra środowiska – zapowiedział w "Faktach po Faktach" wicepremier, szef MSWiA Grzegorz Schetyna, który nie kryje swojego rozczarowania funkcjonowaniem WUG. Urząd miałby się stać swego rodzaju „górniczą policją” gwarantującą bezpieczeństwo pracownikom kopalń.
Schetyna stwierdził, że przeniesienie WUG pod skrzydła ministra środowiska (w lutym 2007) było błędem. – Nie wiem, czy urząd musi akurat wrócić do MSWiA, ale trzeba to zmienić. Chciałbym, żeby WUG stał się górniczą policją - zadeklarował.
O tym, jak przerodzić skostniały urząd w prężna służbę Schetyna będzie rozmawiał z szefem rządu w najbliższych dniach. – Decyzja jest kwestią tygodni – ocenił.
Rezerwy do WUG Schetyna nie próbował nawet ukryć i choć o ewentualnych dymisjach nie chciał rozmawiać, przyznał, że jedyną szansą przerwania zmowy milczenia wokół nadużyć w górnictwie jest dobra praca prokuratury.
WUG nie wierzy
- Nie wierzę w wiarygodność sygnałów płynących z kopalni: od związków zawodowych, zarządów kopalni, wyższego urzędu górniczego. Niezbędne jest sprawdzenie tego, co dzieje się w kopalniach z zewnątrz. Wierzę, że prokuratura wyjaśni tą sprawę – podkreślił. Jego zdaniem to właśnie prokuratura powinna byś ostateczną instancją, a policja, ABW, NIK czy WUG miałyby tylko dostarczać jej wyniki swojej pracy, które mają się złożyć na obraz sprawy.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24