- Ziobro kreuje się na demiurga, który może interpretować prawo - tak Julia Pitera (PO) oceniła apel byłego ministra sprawiedliwości ws. ułaskawienia sprawców linczu we Włodowie. - Ja pod tym apelem się podpisuję - ripostowała Elżbieta Jakubiak z PiS.
Na specjalnie zorganizowanej w sobotę konferencji prasowej, Zbigniew Ziobro zaapelował do prezydenta o ułaskawienie mężczyzn skazanych za lincz we Włodowie.
- Ten apel oceniam fatalnie. Ziobro nie pierwszy raz organizuje konferencję, na której zapowiada, że zrobi coś, co jest nie tylko niezgodne z prawem, ale także nie ma szans na realizację - skomentowała w "24 Godzinach" na antenie TVN24 Julia Pitera z Platformy Obywatelskiej. Jej zdaniem Ziobro nie może złożyć wniosku o ułaskawienie, ponieważ prawo takie przysługuje wyłącznie samym skazanym. - Jeśli by chciał pomóc, powinien zgłosić się do tych ludzi i pomóc im w pisaniu tego wniosku - dodała posłanka PO.
Zgodził się z nią Tadeusz Iwiński z Sojuszu Lewicy Demokratycznej. - Ziobro gra tą kartą [linczu we Włodowie - red.] dość cynicznie. To podejście populistyczne - ocenił polityk Lewicy. Dodał, że "Ziobro kreuje się na takiego szeryfa" i mamy do czynienia z "grą pod publiczkę".
"Prezydent się zgodzi"
Wszystkie te zarzuty odpierała Elżbieta Jakubiak z PiS. - Ci ludzie powinni być ułaskawieni. Tam zawiodły organy państwa. Popieram Ziobrę i jestem przekonana, że prezydent też i będzie ułaskawienie - powiedziała. Dodała, także, że skazani wniosek o ułaskawienie na pewno złożą, "bo oni są w sytuacji tragicznej".
- Jeśli człowiek chce pomóc, to pomaga, a nie zaczyna od konferencji prasowej - atakowała dalej Julia Pitera.
- Wiele osób z naszego środowiska pomagało tym osobom wpłacając pieniądze na obrońców - ripostowała Jakubiak.
Lincz
W piątek Sąd Apelacyjny w Białymstoku utrzymał w mocy kary czterech lat więzienia dla trzech braci W., skazanych w sprawie linczu we Włodowie (Warmińsko-Mazurskie), który miał miejsce w lipcu 2005 roku.
Sąd pierwszej instancji uznał, że w lipcu 2005 roku doszło we Włodowie do zabójstwa sąsiada, który miał zatarg z rodziną W. i był agresywny. Jednocześnie złagodził karę biorąc pod uwagę, że winą za zachowanie braci W. należy obarczyć też państwo - na wezwanie nie zareagowali bowiem na czas policjanci z Dobrego Miasta.
Policjanci skazani
Ofiarą sąsiadów był recydywista Józef C., który feralnego dnia, pijany, wszedł w zatarg z jednym z braci W. i w czasie kłótni skaleczył go nożem. Mimo iż mieszkańcy Włodowa telefonicznie informowali policję o zajściu, a Tomasz W. z żoną Marleną osobiście udał się do komisariatu w Dobrym Mieście gdy pojechał do lekarza opatrzyć ranę od noża, radiowóz do Włodowa nie dojechał - załatwiał inne interwencje.
Odpowiedzialni za to policjanci zostali prawomocnie skazani za zaniedbanie obowiązków służbowych.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24