- "Fakty" nie prowadzą żadnej antyszczepionkowej krucjaty. To bzdura wyssana z palca. Nikt nie odmawia prawa samorządom do wydawania pieniędzy na szczepienia przeciwko wirusowi HPV. Chcemy tylko, żeby publiczne pieniądze były wydawane najefektywniej jak to jest możliwe - tłumaczy reporter "Faktów" Marek Nowicki w odpowiedzi na krytykę dziennikarza "Gazety Wyborczej", który zarzucił mu brak etyki i wiedzy.
Podstawą do tych stwierdzeń stały się dla dziennikarza Sławomira Zagórskiego dwa materiały wyemitowane w "Faktach" 27 i 28 grudnia. Autorem obu był reporter "Faktów" Marek Nowicki.
"Zakup w ciemno?"
W pierwszym z nich ("Zakup w ciemno?") wskazał, że polskie gminy wydają wiele milionów złotych na szczepionki dla młodych dziewcząt przeciwko wirusowi HPV, często jednak czynią to na podstawie błędnego przekonania, że szczepionka ta skutecznie chroni przed rakiem szyjki macicy.
- Problem w tym, że na pytanie, czy rzeczywiście chroni i ewentualnie jak długo chroni będziemy mogli powiedzieć dopiero za około 20 lat - mówi reporter. Przytaczane wypowiedzi rodziców i samorządowców świadczą o tym, że rzadko mają oni tego świadomość. - Proces nowotworowy rozwija się u ok. 15-20 procent pacjentek z wirusem HPV. To nie jest równoznaczne, że infekcja HPV prowadzi u wszystkich pacjentek do wystąpienia nowotworu - wyjaśnia w materiale prof. Jerzy Stelamchów z Katedry Chorób Kobiecych i Ginekologii Onkologicznej. - Kolejne samorządy i gminy chcą przystąpić do programu szczepień na podstawie informacji, które czasami są niepełne - kończy reporter.
"Złoty środek?"
W drugim materiale ("Złoty środek?") autor kontynuuje temat. Podaje przykład reklamy, w której błędnie informuje się pacjentów, że szczepionka jest "przeciwko rakowi szyjki macicy". W żadnym momencie nie wskazuje jak należy postąpić - czy szczepić, czy nie. Wskazuje natomiast jedynie na "bałagan informacyjny" (co potwierdzają pytani przez niego eksperci) i sugeruje, że zależeć może na nim firmom farmaceutycznym.
- Należy z całą odpowiedzialnością stwierdzić, że szczepienia przeciwko wirusowi HPV to czysty zysk. Dla niektórych pacjentów być może już za 20 lat. Dla firm farmaceutycznych na pewno teraz - podsumowuje.
"Antyszczepionkowe Fakty"
W środę Sławomir Zagórski w komentarzu "Gazety Wyborczej" oba materiały nazwał "antyszczepionkowymi". Pierwszą część komentarza podsumowuje stwierdzeniem: "przykro, że kilkumilionowa widownia w Polsce ogląda takie rzeczy".
Zniechęcanie ich (gmin i rodziców) do tego (wykładania pieniędzy na szczepionki) i wyśmiewanie się z naiwności uważam za nieetyczne. Sławomir Zagórski, "Gazeta Wyborcza"
Przypomina, że za wykrycie nierozerwalnego związku między przewlekłym zakażeniem HPV a ryzykiem wystąpienia raka szyjki przyznano medycznego Nobla 2008. - Jest to związek 50-krotnie silniejszy niż między długotrwałym paleniem papierosów a ryzykiem raka płuc. Nie ma innego nowotworu, który miałby tak dogłębnie poznaną przyczynę. Szczepionka przeciw HPV nie może działać z dnia na dzień, jak chce reporter "Faktów". Specjaliści twierdzą, że najskuteczniejsze jest szczepienie dziewcząt przed inicjacją seksualną, a więc przed pierwszym zetknięciem się z wirusem - zaznacza.
"Krucjata antyszczepionkowa? Bzdura"
W odpowiedzi Nowicki (CAŁY TEKST MARKA NOWICKIEGO ZNAJDZIESZ TUTAJ) doprecyzowuje jednak, że "nie wiadomo jak długo działa". I pyta: - Czy samorządowcy są przygotowani na ewentualność podwojenia wydawanej sumy, gdyby okazało się, że na przykład za dziesięć lat trzeba powtórzyć szczepienie zaszczepionych już roczników? Miasta i gminy przed podjęciem decyzji o zakupie szczepionek przeciwko wirusowi HPV powinny otrzymać obiektywną informację z pewnego źródła,
Nikt nie odmawia prawa samorządom do wydawania pieniędzy na szczepienia przeciwko wirusowi HPV. Chcemy tylko, żeby publiczne pieniądze były wydawane najefektywniej jak to jest możliwe. Marek Nowicki, "Fakty"
Zagórski swój komentarz podsumowuje tak: "Zniechęcanie ich (gmin i rodziców) do tego (wykładania pieniędzy na szczepionki) i wyśmiewanie się z naiwności uważam za nieetyczne. Tym bardziej w kraju, w którym co roku na raka szyjki zapada 3,5 tys. kobiet, z czego połowa umiera". Nowicki zaznacza, że o wyśmiewaniu nie ma mowy. Jest natomiast mowa o problemie niewiedzy, lub wiedzy szczątkowej i bardzo dużych pieniądzach na stole.
Źródło: TVN24, "Gazeta Wyborcza", tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn