- To kompromitacja dla stworzonej przez PiS instytucji - skomentował wyrok ws. uniewinnienia Beaty Sawickiej, Rafał Grupiński, szef klubu PO. W opinii Dariusza Jońskiego z SLD, piątkowe orzeczenie oznacza, iż nie można nikogo prowokować do popełnienia przestępstwa. - Sąd miał na uwadze to, że prowokacja ze strony CBA służyła IV RP - ocenił Andrzej Rozenek z Ruchu Palikota.
- Ten wyrok w dużym stopniu pokazuje, że niezależnie od surowej oceny moralnej samego postępowania pani Beaty Sawickiej, państwu nie wolno nadużywać środków nielegalnych po to, by kusić obywateli do czegoś, co jest sprzeczne z prawem - mówił Grupiński. - Wyrok jest kompromitujący dla Mariusza Kamińskiego i Centralnego Biura Antykorupcyjnego, kompromitacja dla stworzonej przez PiS instytucji - dodał.
"Sędzia ratuje honor RP"
Zdaniem posła, dzisiejszy wyrok jest "elementem surowej oceny tego, co Jarosław Kaczyński i Zbigniew Ziobro tworzyli wtedy, kiedy mieli władzę w Polsce". Grupiński stwierdził ponadto, że sędzia sądu apelacyjnego, który odczytywał dzisiejszy wyrok "ratuje honor Rzeczpospolitej".
"Prowokacja CBA służyła IV RP"
Dariusz Joński z SLD stwierdził z kolei, że CBA robiło coś czego nie powinno, a mianowicie prowokowało do popełnienia przestępstwa, i to - jak się wyraził - posłankę Rzeczpospolitej Polskiej.
- Jeśli ktoś popełnia przestępstwo, jeśli ktoś bierze łapówkę, powienien za to odpowiedzieć, ale nie można nikogo prowokować do popełnienia przestępstwa - powiedział Joński.
Zdaniem Andrzeja Rozenka z Ruchu Palikota, sąd miał na uwadze to, że prowokacja ze strony CBA służyła IV RP.
- Służyła udowodnieniu istnienia rzekomej szarej sieci, słynnego układu i innych bzdur, które Jarosław Kaczyński ze swoim wówczas pupilem - Ziobrem - opowiadali - skwitował Rozenek.
Sawicka niewinna
W piątek warszawski sąd apelacyjny prawomocnie uniewinnił Sawicką i Wądołowskiego od zarzutów korupcji.
Tym samym zmienił wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie, który w maju 2012 r. skazał Sawicką na trzy lata więzienia, pozbawienie praw publicznych na cztery lata i 40 tys. zł grzywny, a Wądołowskiego - na dwa lata więzienia w zawieszeniu na pięć lat i 20 tys. zł grzywny.
SA uznał, że ustalenia sądu I instancji (który skazał Sawicką - red.) były prawidłowe, a ówczesna posłanka przyjęła łapówkę od udających biznesmenów agentów CBA i odpowiada za to moralnie.
Uniknęła zaś odpowiedzialności karnej wobec stwierdzenia, że techniki operacyjne stosowane w tej sprawie przez CBA były stosowane nielegalnie.
Autor: nsz/mac//rs/kdj / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24