Chwile grozy przeżyli polscy turyści powracający z wakacyjnego pobytu w Hiszpanii. Autokar, którym podróżowali, wpadł na samochód, który wcześniej spadł z lawety. Na szczęście siła uderzenia była niewielka i skończyło się na jednym... zwichniętym kciuku.
- Nikomu na szczęście nic się nie stało. Jeden z pasażerów ma tylko zwichnięty kciuk - informuje w TVN24 przedstawicielka biura Orbis Dorota Dziubałko.
Do zdarzenia doszło ok. godz. 4 nad ranem na autostradzie 30 km od Norynbergi. Jak wynika z relacji pasażerów, jadąca przez autokarem laweta, przewożąca samochody, zgubiła jeden z nich. - Samochód spadł na środek drogi. Jadąca za lawetą ciężarówka i nasz autokar nie były już w stanie ominąć zagrożenia. Po uderzeniu w lawetę autokar zjechał z drogi i uderzył czołowo w barierkę. - wyjaśnia Dziubałko.
Pasażerowie zostali przewiezieni do pobliskiej przychodni, gdzie zostali przebadani. - Zapewniono im także posiłek, a teraz czekają na nowy autokar - informuje Dziubałko. Ten miał przyjechać ok. godz. 13.30, a przyjazd do Wrocławia planowany jest na godz. 23.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24