Nie można przeprowadzić wyborów bez poprawienia ustawy lustracyjnej - ostrzega rzecznik praw obywatelskich Janusz Kochanowski w liście do premiera. To reakcja RPO na apele o rozpisanie przedterminowych wyborów w związku z aferą gruntową.
Jak pisze "Rzeczpospolita", rzecznik sygnalizuje w liście, że przeprowadzenie nowych wyborów - nie tylko do parlamentu, ale i samorządu - jest obecnie niemożliwe. Dlaczego? Bo majowy wyrok Trybunału Konstytucyjnego wyeliminował z nowej ustawy lustracyjnej kilkadziesiąt przepisów. Konkretnie chodzi o brak wzorca oświadczeń lustracyjnych. Trybunał go skasował, bo m.in. podważył szeroką definicję współpracy ze służbami bezpieczeństwa.
Jednocześnie nie zniknął obowiązek lustracji kandydatów na określone funkcje publiczne, m.in. prawników i parlamentarzystów. Nadal obowiązuje też przepis, który nakazuje zamieszczać oświadczenia kandydatów na posłów czy senatorów w obwieszczeniach wyborczych.
Brak zgodnego z Konstytucją RP ustawowego wzorca oświadczenia lustracyjnego nie tylko czyni lustrację praktycznie niewykonalną, ale uniemożliwia, moim zdaniem, przeprowadzenie ewentualnych wyborów parlamentarnych Fragment listu Janusza Kochanowskiego do premiera Jarosława Kaczyńskiego
"Brak zgodnego z Konstytucją RP ustawowego wzorca oświadczenia lustracyjnego nie tylko czyni lustrację praktycznie niewykonalną, ale uniemożliwia, moim zdaniem, przeprowadzenie ewentualnych wyborów parlamentarnych" - podsumowuje w datowanym na miniony piątek liście do premiera Janusz Kochanowski.
Konstytucjonaliści, z którymi rozmawiała "Rzeczpospolita", chwalą uwagi Kochanowskiego. - Rzecznik ma rację, że sygnalizuje problemy już teraz. Ustawa lustracyjna wymaga w wielu miejscach poprawek - uważa prof. Piotr Winczorek z Uniwersytetu Warszawskiego. Nie sądzi jednak, by mogło to zablokować rozpisanie nowych wyborów. - Czy można hamować proces demokratyczny przez brak jakiegoś formularza? - pyta. Dodaje jednak, że ceną takich wyborów byłby brak lustracji przyszłych parlamentarzystów oraz procesy sądowe, w których można by podważyć ich wynik. Politycy nie przejmują się listem - pisze "Rzeczpospolita". Karol Karski z PiS komentuje jedynie: -Trzeba jak najszybciej znowelizować przepisy lustracyjne.
Źródło: Rzeczpospolita
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Bartłomiej Zborowski