- Przesłuchanie trwało pięć godzin. Współpracowała z prokuraturą, zresztą taki jest obowiązek każdego świadka - mówi dla TVN24 o czwartkowym przesłuchaniu Katarzyny W. Michał Szułczyński z Prokuratury Okręgowej w Gliwicach. Kobieta, podejrzewana m.in. o nieumyślne spowodowanie śmierci półrocznej córeczki, zeznawała w postępowaniu dotyczącym działań firmy detektywistycznej Krzysztofa Rutkowskiego.
Zeznania Katarzyny W. dotyczyły wątku użycia przemocy lub groźby bezprawnej w celu wywarcia wpływu na świadka (ma status pokrzywdzonej).
Stawiła się w prokuraturze na własną prośbę, bo śledczy planowali jej przesłuchanie w innym niż czwartkowy terminie. - Przystaliśmy na jej prośbę - powiedział Michał Szułczyński z Prokuratury Okręgowej w Gliwicach. I dodał, że Katarzyna W. współpracowała z prokuraturą, bo taki zresztą jest obowiązek świadka.
Badają dwa wątki
Prokuratura Okręgowa w Gliwicach prowadzi postępowanie w dwóch wątkach dotyczących zaangażowania firmy detektywistycznej Rutkowskiego w poszukiwania półrocznej Magdy, córki Katarzyny W., które miały miejsce w styczniu i lutym tego roku. Pierwsza z badanych kwestii dotyczy użycia przemocy lub groźby bezprawnej w celu wywarcia wpływu na świadka, druga - wykonywania czynności zastrzeżonych dla organów i instytucji państwa.
Gliwicka prokuratura badała również sprawę pod kątem ”niepowiadomienia organu prowadzącego postępowanie karne o zawarciu umowy związanej z tym postępowaniem”. Nie znalazła jednak podstaw, by także w tej sprawie prowadzić śledztwo. Jak zapewniał Rutkowski, biuro detektywistyczne, w którym jest udziałowcem, informowało policję o swoim zaangażowaniu się w poszukiwania dziewczynki.
Wątek udziału Rutkowskiego w poszukiwaniach Magdy wyłączono ze śledztwa w sprawie śmierci dziecka, które prowadzi prokuratura w Katowicach. Prokuratorzy z Katowic uznali, że sprawę trzeba przekazać do innej jednostki, by pod ich adresem nie padły zarzuty braku bezstronności.
mac//kdj/k
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24