Wrażliwy miłośnik sztuki czy pazerny oszust? Historia kradzieży stulecia

Z miłości do Moneta
Z miłości do Moneta
tvn24
Złodziej ukradł obraz Moneta "Plaża w Pourville"tvn24

W 2001 roku z Muzeum Narodowego w Poznaniu wyniesiono wart 7 mln dolarów obraz Claude'a Moneta "Plaża w Pourville". Od początku podkreślano z jaką łatwością złodziejowi udało się ukraść ten jedyny znajdujący się w Polsce obraz francuskiego impresjonisty. Po 10 latach sprawcę udało się złapać. Przekonał on jednak sąd, że kradzieży dokonał z miłości do sztuki, dzięki czemu otrzymał łagodny wymiar kary. Teraz jednak zarabia na swojej historii rodem z hollywoodzkiego filmu.

Pracownicy muzeum nie od razu zorientowali się, że na miejscu "Plaży w Pourville" Moneta pojawił się falsyfikat. Kradzież odkryto dopiero po dwóch dniach, a złodzieja zdradził pośpiech i niestaranność. - Okazało się, że w kopii, którą złodziej włożył w ramę wyciętego obrazu, wyszedł jeden z narożników - wspominał w rozmowie z reporterem "Czarno na Białym" Piotr Michałowski z Muzeum Narodowego w Poznaniu. - Widocznie spieszył się, niezbyt starannie to zrobił. Pomyślałem, że to tragicznie kiepska kopia - dodał.

Falsyfikat, który początkowo zmylił pracowników muzeum, kosztował 300 złotych. Namalował go specjalizujący się w portretach ukraiński artysta z Krakowa.

Gigantyczne śledztwo, fałszywe podejrzenia

Sprawa spektakularnej kradzieży zelektryzowała media, a śledztwo objęło swym zasięgiem całą Polskę. Śladów było jednak bardzo mało. Na podstawie relacji kobiet pilnujących ekspozycji udało się stworzyć portret pamięciowy złodzieja. Wcześniej oszust wysłał do muzeum faks, w którym podawał się za studenta ASP i prosił o możliwość zrobienia szkicu obrazu wiszącego obok dzieła Moneta. Na tej podstawie udało się ustalić, że złodziej mieszka w Olkuszu.

Opis mężczyzny, który posłużył do sporządzenia portretu pamięciowego przypadkowo niezwykle przypominał olkuskiego malarza, specjalizującego się w dodatku w malowaniu kopii znanych arcydzieł malarstwa. Policja podążyła tym tropem, konfiskując kilka obrazów podejrzanego. Szybko stwierdzono jednak, że falsyfikat, który umieszczono na miejscu skradzionego Moneta nie wyszedł spod jego pędzla. Olkuski malarz został oczyszczony z podejrzeń, przeżył jednak załamanie nerwowe i na kilka lat przestał malować.

Gdyby płacił alimenty, kradzież uszłaby na sucho

Po roku bezowocnego śledztwa prokuratura zdecydowała się na umorzenie śledztwa. Prof. Wojciech Suchocki, dyrektor Muzeum Narodowego w Poznaniu, przyznaje, że nie miał już w tamtym okresie nadziei, że obraz kiedykolwiek zostanie odnaleziony.

Odciski pozostawione na obrazie były bardzo niewyraźne, a policjanci przez 10 lat nie mogli dopasować ich do odcisków prawdziwego złodzieja. Powód był prosty, nie figurowały one w policyjnej bazie. Znalazły się tam dopiero wtedy, gdy Robert Z. przestał płacić alimenty swojej byłej żonie. W 2010 r. okazało się, że złodziej przez 10 lat przechowywał warty 7 mln dolarów obraz w schowku za szafą.

"Chciałem mieć go wyłącznie dla siebie"

W czasie rozprawy Robert Z. tłumaczył, że kradzieży dokonał z miłości do sztuki. Jak tłumaczy Mikołaj Pomin, jego adwokat: - Kochał malarstwo, chciał mieć jeden z obrazów, aby się nim cieszyć. We fragmencie zeznań Roberta czytamy z kolei: "jak zobaczyłem obraz Moneta, wpadłem na ten szalony pomysł, aby zabrać obraz i mieć go wyłącznie dla siebie".

Sąd dał się przekonać tłumaczeniom złodzieja i wymierzył mu łagodny wymiar kary. Proces trwał jeden dzień, nie przesłuchano żadnych świadków, mimo że oskarżonemu groziło do 10 lat więzienia za kradzież dóbr o szczególnym znaczeniu dla kultury. Dostał karę 3 lat więzienia. Po ponad roku spędzonym w areszcie, poprosił o przerwę w odbywaniu kary, a potem o zwolnienie warunkowe.

Stukot damskich szpilek, który umożliwił kradzież stulecia

Robert Z. przyznał się do winy już w czasie pierwszego przesłuchania i ze szczegółami opowiedział, jak przygotowywał się do akcji. Okazało się, że pomogły mu w tym szpilki kobiety, która pilnowała ekspozycji. Złodziej kawałek po kawałku wycinał bowiem obraz, a przestawał wtedy, gdy słyszał nadchodzący stukot obcasów.

W zeznaniach Robert Z. mówił również: "Kiedy byłem wcześniej w muzeum w Poznaniu, miałem przy sobie miarę. Musiałem zmierzyć obraz Moneta i sąsiedni obraz malarza holenderskiego XIX w. Musiałem znać wymiary. Następnym etapem było wysłanie faksu (...) Napisałem, że interesuje mnie głównie malarstwo holenderskie. Chodziło o to, by ktoś sam naprowadził mnie na ten obraz wiszący w sąsiedztwie Moneta (...) Miałem przygotowany szkic o tematyce wiejskiej związany z obrazem tego malarza holenderskiego. Szkic został wykonany przez żonę mojego kolegi. Ona nie chciała pieniędzy i naszkicowała mi ten obraz"

Monet czy monety?

Olkuska artystka, która wykonała szkic, nie miała pojęcia, do jakiego celu posłuży. Nie wierzy jednak w deklarowaną przez Roberta Z. miłość do sztuki. - To nie jest typ miłośnika sztuki, chce mi się śmiać - mówi malarka. - Myślę, że chciał sprzedać i zarobić na tym - dodaje.

We wrażliwość na piękno impresjonistycznego malarstwa nie wierzy również pragnący zachować anonimowość funkcjonariusz operacyjny policji i ekspert ds. przestępczości przeciwko dziedzictwu narodowemu. - Podczas przesłuchania nie zauważyłem, żeby miał w mieszkaniu jakiekolwiek książki dotyczące sztuki - powiedział.

Historia jak z Hollywood tania nie jest

Robert Z. nie chciał rozmawiać z reporterem "Czarno na białym". - Nie mogę udzielać wywiadu, bo jestem zobligowany umową z moimi producentami - wyjaśnił. Okazało się bowiem, że historią największej kradzieży obrazu w Polsce zainteresowali się filmowcy. Producentka współpracująca ze złodziejem przyznała bez ogródek, że Robert Z. nie sprzedaje tanio swojej historii. - Nam sprzedał historię za bardzo duże pieniądze. Umowa zakłada wszelkie prawa i wyłączność na całą historię przez 5 lat - tłumaczyła.

- To jest już kwestia pana Roberta, ile zażyczyłby sobie za taki wywiad - stwierdziła. - Powiem szczerze, że on tanio swojej historii nie chce sprzedawać. Na pewno będzie chciał kilka dobrych tysięcy.

Poszukiwacze skarbów
Poszukiwacze skarbówtvn24

Autor: kg/jk / Źródło: tvn24

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

Od początku izraelskiej operacji w Strefie Gazy, która była reakcją na bestialski atak Hamasu, w enklawie zginęło ponad 45 tysięcy ludzi. Ponad 108 tysięcy zostało rannych. To najnowsze dane lokalnych władz. Ci, którzy nie zginęli ani nie zostali ranni, w większości musieli uciekać ze swoich domów. O bezpieczeństwo jest bardzo trudno - zwłaszcza teraz, gdy tak bardzo spadły tam temperatury. Są kolejne doniesienia o noworodkach, które zmarły z wyziębienia.

Tragiczna sytuacja przesiedlonych Palestyńczyków. "Z powodu niskiej temperatury zmarło w ostatnich dniach co najmniej pięcioro dzieci"

Tragiczna sytuacja przesiedlonych Palestyńczyków. "Z powodu niskiej temperatury zmarło w ostatnich dniach co najmniej pięcioro dzieci"

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

- Jednym z istotnych elementów raportu z audytu dwustu postępowań, który musi zostać spełniony, jest kwestia ewentualnej odpowiedzialności karnej i dyscyplinarnej kolegów i koleżanek, którzy przy ich prowadzeniu albo nadzorowaniu kierowali się przesłankami nie zawsze słusznymi i nie zawsze godnymi pochwały - powiedział w "Faktach po Faktach" w TVN24 Robert Kmieciak, prezes Stowarzyszenia Prokuratorów Lex Super Omnia. Mecenas Sylwia Gregorczyk-Abram (Inicjatywa Wolne Sądy), odnosząc się do rozliczeń, mówiła, iż "widać, że w większości przypadków nie była to jakaś koronkowa robota geniuszy zła, tylko to były takie sytuacje, że pan Macierewicz wchodził do CEK NATO i nie został w postępowaniu przesłuchany".

"W większości przypadków nie była to jakaś koronkowa robota geniuszy zła"

"W większości przypadków nie była to jakaś koronkowa robota geniuszy zła"

Źródło:
TVN24

Specjalny zespół prokuratorów stwierdził nieprawidłowości w wielu z 200 śledztw z czasów Zbigniewa Ziobry. Zastrzeżenia dotyczą między innymi śledztw w sprawie Jolanty i Aleksandra Kwaśniewskich, jednego z postępowań w sprawie nocnego wejścia do CEK NATO i przeciwko szefom SKW, a także sprawy "dwóch wież". Pod lupą audytorów znalazło się śledztwo przeciwko byłemu menedżerowi Roberta Lewandowskiego oraz postępowanie w sprawie finansów arcybiskupa Lwowa. W sprawie wypadku z udziałem byłej premier Beaty Szydło będzie postępowanie karne związane z nieprawidłowościami w śledztwach dotyczących tamtego zdarzenia - to jedna z konkluzji raportu leżącego na biurku Adama Bodnara.

Śledztwa z czasów Ziobry i nieprawidłowości. O które chodzi? Znamy szczegóły

Śledztwa z czasów Ziobry i nieprawidłowości. O które chodzi? Znamy szczegóły

Źródło:
tvn24.pl

- Marcin Romanowski, zamiast siedzieć cicho, bo jest podejrzany o 11 przestępstw, uzależnił się od mediów. Jutro będzie gulasz jadł i będzie to transmitował - powiedział w "Kropce nad i" w TVN24 szef MSWiA Tomasz Siemoniak. Dodał, że były wiceminister sprawiedliwości "powinien jak najszybciej przyjechać do Polski, stanąć przed polskim wymiarem sprawiedliwości".

Siemoniak: Romanowski uzależnił się od mediów. Jutro będzie gulasz jadł i to transmitował

Siemoniak: Romanowski uzależnił się od mediów. Jutro będzie gulasz jadł i to transmitował

Źródło:
TVN24

Mnożą się sygnały pogorszenia sytuacji gospodarczej w Rosji, co przyznają szefowie rosyjskich firm, nawet tych szczególnie bliskich Kremlowi - pisze w czwartek "Le Monde".

"Sygnały" wysyłane do Putina. "Sytuacja jest trudna"

"Sygnały" wysyłane do Putina. "Sytuacja jest trudna"

Źródło:
PAP

Ponad połowa Polaków (55 procent) deklaruje, że chciałaby się przenieść do innego kraju. Pytani o konkretne miejsce, respondenci najczęściej wskazywali Hiszpanię, wynika z badania ARC Rynek i Opinia. Jakie inne państwa wymieniali?

Zapytano Polaków, czy chcieliby się przenieść do innego kraju. Wygrywa jeden kierunek

Zapytano Polaków, czy chcieliby się przenieść do innego kraju. Wygrywa jeden kierunek

Źródło:
PAP, arc.com.pl

Premier Słowacji Robert Fico nazwał "sabotażem" Wołodymyra Zełenskiego wstrzymanie przez Ukrainę tranzytu gazu przesyłanego z Rosji do Unii Europejskiej. Na opublikowanym w czwartek nagraniu wideo ponownie zagroził odcięciem dostaw prądu na Ukrainę, a także mówił o możliwości ograniczenia wsparcia dla ukraińskich uchodźców na Słowacji.

Fico mówi o "sabotażu" Zełenskiego

Fico mówi o "sabotażu" Zełenskiego

Źródło:
PAP

- Niemcy obawiają się wojny celnej z USA, która zaszkodziłaby ich gospodarce opartej na globalnym handlu - ocenił ekspert Ośrodka Studiów Wschodnich Konrad Popławski. Zauważył, że obostrzenia celne wpłynęłyby też negatywnie na Polskę.

Ryzyko "poważnych strat". "Każde zakłócenie powoduje ogromne problemy"

Ryzyko "poważnych strat". "Każde zakłócenie powoduje ogromne problemy"

Źródło:
PAP

Przebrali się za dostawców jedzenia, mieli charakterystyczne torby, w które schowali łomy. Działali szybko i zuchwale, ukradli biżuterię wartą półtora miliona złotych. Sprawcy napadu na sklep jubilerski w warszawskiej Galerii Mokotów wciąż są na wolności. Jak zdradza prokuratura, szuka ich "bardzo dużo funkcjonariuszy policji".

Okradli jubilera przebrani za dostawców jedzenia, uciekli na hulajnogach. Obława

Okradli jubilera przebrani za dostawców jedzenia, uciekli na hulajnogach. Obława

Źródło:
TVN24, tvnwarszawa.pl

- On nie uważa nic na żaden ważny temat, nikt nie wie, jakie ma poglądy, ale mamy go kupić - mówiła w "Faktach po Faktach" Katarzyna Lubnauer (KO) o kandydacie PiS na prezydenta. Według wiceministry edukacji Karol Nawrocki "chce być jak taki kot w worku". Europoseł Adam Jarubas (PSL) ocenił, że Nawrocki "może być narzędziem w rękach prezesa Kaczyńskiego".

"Chce być jak kot w worku, którego mamy kupić"

"Chce być jak kot w worku, którego mamy kupić"

Źródło:
TVN24

W czwartek wieczorem doszło do potrącenia 17-latka na przejściu dla pieszych w Żyrardowie (Mazowieckie). Na miejscu lądował śmigłowiec LPR. Poszkodowany trafił do szpitala. Chwilę wcześniej w tym samym mieście kierowca potrącił na przejściu kobietę i odjechał.

Dwa wypadki z udziałem pieszych. Najpierw potrącenie kobiety, później nastolatka

Dwa wypadki z udziałem pieszych. Najpierw potrącenie kobiety, później nastolatka

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Doszło do takiej sytuacji, że PKW powiedziało: umywamy ręce, teraz ty ministrze się tym zajmij, ty zdecyduj i w takiej sytuacji ministra stawiają - mówił w "Tak jest" w TVN24 Wojciech Hermeliński, były przewodniczący PKW. Państwowa Komisja Wyborcza przyjęła sprawozdanie finansowe komitetu PiS, realizując tym samym decyzję nieuznawanej izby Sądu Najwyższego. Kolejny krok należy do ministra finansów Andrzeja Domańskiego, bo to on formalnie podejmuje decyzję dotyczącą dokonania wypłaty pieniędzy dla partii politycznych.

Hermeliński: jestem ciekaw, którą część uchwały PKW minister finansów będzie wykonywać

Hermeliński: jestem ciekaw, którą część uchwały PKW minister finansów będzie wykonywać

Źródło:
TVN24

Stacja TVN24 w grudniu 2024 roku była najchętniej oglądanym kanałem informacyjnym w kraju z 5,2 procent udziału w widowni w grupie ogólnej (widzowie powyżej 4. roku życia) - wynika z danych Nielsen TV Audience Measurement. "Fakty" TVN były najchętniej wybieranym serwisem informacyjnym, a portal tvn24.pl - najczęściej czytaną witryną newsowych stacji telewizyjnych. Także cały 2024 rok TVN24 i "Fakty" TVN zakończyły na czele zestawień w swoich kategoriach.

Świetne wyniki TVN24, "Faktów" TVN i tvn24.pl. Dziękujemy!

Świetne wyniki TVN24, "Faktów" TVN i tvn24.pl. Dziękujemy!

Źródło:
tvn24.pl

Niemiecka policja bada sprawę mężczyzny, który ukradł koparkę w południowej części kraju, a następnie przez prawie godzinę taranował samochody i uszkadzał budynki. Koparka zatrzymała się dopiero po ostrzelaniu jej przez funkcjonariuszy. Mężczyzna zmarł na miejscu - informuje policja.

"Surrealistyczne" zdarzenie w Niemczech. Nie żyje kierowca koparki

"Surrealistyczne" zdarzenie w Niemczech. Nie żyje kierowca koparki

Źródło:
Tagesschau
Pojawił się szakal, kleszcze nie znikają. Co nam robi półtora stopnia w górę?

Pojawił się szakal, kleszcze nie znikają. Co nam robi półtora stopnia w górę?

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Kobieta, która zaginęła 52 lata temu, została odnaleziona cała i zdrowa po tym, jak policja opublikowała w mediach społecznościowych jej zdjęcie sprzed lat z apelem o pomoc w ustaleniu, co się z nią stało.

Była nastolatką, gdy zniknęła bez wieści. Została odnaleziona po 52 latach

Była nastolatką, gdy zniknęła bez wieści. Została odnaleziona po 52 latach

Źródło:
PAP
Jak Donald Trump urządzi nam świat, cz. 2. Czeka nas starcie gigantów?

Jak Donald Trump urządzi nam świat, cz. 2. Czeka nas starcie gigantów?

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Ważący ponad 500 kilogramów metalowy pierścień spadł z nieba na kenijską wioskę Mukuku w hrabstwie Makueni. Wydarzeniu towarzyszył olbrzymi huk, który był słyszalny z odległości 50 kilometrów. Kenijska Agencja Kosmiczna przekazała, że tajemniczy obiekt był najprawdopodobniej fragmentem rakiety kosmicznej, który nie spłonął w ziemskiej atmosferze.

Z nieba spadł metalowy pierścień o średnicy 2,5 metra

Z nieba spadł metalowy pierścień o średnicy 2,5 metra

Źródło:
PAP, KSA

Prawie 200 śladów dinozaurów odkryto tego lata w kamieniołomach w hrabstwie Oxfordshire w południowo-wschodniej Anglii - poinformowali w czwartek naukowcy. Jest to największe stanowisko tego typu znalezione w Wielkiej Brytanii. Badacze nie są pewni, co pomogło zachować ślady w skamieniałym błocie.

Dobrze zachowane ślady dinozaurów. "Można cofnąć się w czasie"

Dobrze zachowane ślady dinozaurów. "Można cofnąć się w czasie"

Źródło:
PAP, BBC

W losowaniu Lotto 31 grudnia 2024 roku padła szóstka. Główna wygrana wyniosła ponad 19,4 miliona złotych, a szczęśliwy zakład kupiono w Lubinie - poinformował Totalizator Sportowy. We wtorek wygrano także w Eurojackpot - 1,1 miliona złotych, a w środę - w Ekstra Pensji.

Ostatni dzień roku i najwyższa wygrana. Podano, gdzie padła

Ostatni dzień roku i najwyższa wygrana. Podano, gdzie padła

Źródło:
PAP, tvn24.pl

5,2 promila alkoholu w organizmie miał 56-letni kierowca zatrzymany w Polanowie (województwo zachodniopomorskie). Policję wezwali świadkowie zaniepokojeni zachowaniem mężczyzny. Sylwestra spędził w areszcie.

Miał 5,2 promila, spędził sylwestra w areszcie.  "Niechlubny rekord"

Miał 5,2 promila, spędził sylwestra w areszcie. "Niechlubny rekord"

Źródło:
tvn24.pl

Jocelyn Wildenstein nie żyje. Pochodząca ze Szwajcarii celebrytka zmarła we wtorek w swoim apartamencie w Paryżu. Rozpoznawalność zdobyła za sprawą zamiłowania do ekstrawaganckiego stylu życia i operacji plastycznych. Ze względu na te ostatnie zyskała przydomek "kobieta kot".

Nie żyje Jocelyn Wildenstein, słynna "kobieta kot"

Nie żyje Jocelyn Wildenstein, słynna "kobieta kot"

Źródło:
CNN, The Guardian