Usuwanie ton gruzów rozwalonych domów i setek powalonych drzew, a także organizacja noclegów dla poszkodowanych ludzi - strażacy mają pełne ręce roboty w województwach, które najbardziej ucierpiały na skutek trąby powietrznej. Teraz pomoże im wojsko.
O pomoc do wojska zwrócił się wojewoda śląski. W województwie tym trąba powietrzna pozbawiła setki ludzi dachu nad głową.
Szef MON Bogdan Klich wypożyczył żołnierzy i sprzęt (pojazdy terenowe, motopompy, piły spalinowe, spycharko-ładowarka, plandeki) z 6. batalionu desantowo-szturmowego Gliwice, 1. pułku specjalnego Lubliniec oraz z Inspektoratu Wsparcia Sztabu.
Wstępny bilans
Jak powiedział w TVN24 Paweł Frątczak, rzecznik Państwowej Straży Pożarnej, najgorsza sytuacja jest w okolicach Lublińca, Częstochowy, Radomska i Piotrkowa.
Na 770 zniszczonych budynków, 280 zostało zniszczonych na Śląsku, a ok. 370 w Łódzkiem. - I dlatego do tych dwóch województw zostały skierowane dodatkowe jednostki straży pożarnej.
Do woj. opolskiego wyjechali z kolei strażacy z Dolnego Śląska. Dysponują oni kontenerami, które mają na wyposażeniu namioty z oświetleniem i ogrzewaniem, łóżka polowe, śpiwory i koce. Dzięki temu mogą zorganizować nocleg dla 60 osób – powiedział Frątczak.
Dodał, że skala zniszczeń jest tak ogromna, że nie wszędzie samorządy mogą zapewnić poszkodowanym lokalne zastępcze.
Rzecznik ocenił, że w niektórych miejscach pomoc strażaków będzie potrzebna w ciągu kolejnych kilku dni. Podkreślając jednocześnie, że mają oni pełne ręce roboty.
- Udało nam się odblokować wszystkie nieprzejezdne drogi np. w woj. śląskim na jednej z dróg drzewa były powalone na odcinku 20 km. Dbamy o to, żeby nie doszło do zagrożenia epidemiologicznego – wyliczał.
mac/iga
Źródło: tvn24.pl, TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24