- Sytuacja jest opanowana - zgodnie mówią wojewodowie łódzki i śląski w Magazynie "24 godziny". Te regiony były najbardziej poszkodowane w piątkowej nawałnicy. Ich mieszkańcy mogą liczyć na pomoc i odszkodowania.
- Sytuacja opanowana, pierwszy etap zabezpieczania za nami - deklarowała wojewoda łódzki Jolanta Chełmińska - Nadzór budowlany zrobił już przegląd, jest psycholog i pracownicy pomocy społecznej. Poszukujemy tylko plandek, bo folie są nieskuteczne - dodała. (plandeki i folie są potrzebne do przykrycia zniszczonych dachów red.) Rodziny, których domy nie nadają się do zamieszkania, zostały zakwaterowane w bursach, internatach i kontenerach. Mogą liczyć na noclegi przynajmniej do początku roku szkolnego.
- Podstawowe zabezpieczenie jest - wtóruje wojewoda śląski Zygmunt Łukaszczyk. - Jutro uruchamiamy konto pomocy poszkodowanym. Jesteśmy też w kontakcie bankiem żywności, podstawowe produkty, jak mąka, cukier, mleko, zostały już rozdane - dodał. Wojewodowie przeznaczają na wstępną pomoc dla poszkodowanych do 6 tysięcy złotych na rodzinę.
"To cud, że przeżyliśmy"
Reporterzy "Prosto z Polski" na miejscu sprawdzali, ja radzą sobie ofiary wichury. Mieszkańcy wsi Balcarzowice koło Strzelec Opolskich w ciągu kilku sekund stracili dobytek całego życia. W piątek trąba powietrzna zniszczyła tam niemal wszystkie domy i budynki gospodarcze.
- W ułamkach sekundy leciały szyny, beton, meble - tak mieszkanka Balcarzowic wspomina moment uderzenia trąby powietrznej. - To były sekundy i nie mamy nic. Straciliśmy dobytek całego życia - dodaje inna. Wszyscy zgodnie przyznają - to cud, że przeżyliśmy.
Ludzie nie chcą zostawić zrujnowanych domów
Większość domów będzie wyburzona, bo nie nadają się już do mieszkania. - Ciężko stąd pójść - mówi Gertruda Krawiec, mieszkanka Balcarzowic. Jak przyznaje, w obecnie całkowicie zrujnowanym domu mieszkała od 47 lat, a jej mąż od urodzenia. - Nie wiemy, gdzie będziemy dziś spać - przyznaje kobieta.
Ludzie nie chcą opuścić swoich posesji, bo w gruzach został pogrzebany cały ich majątek. Teraz obawiają się szabrowników. Policja zapewnia, że będzie czuwać, by nie doszło do kradzieży.
Gmina zaoferowała im lokale zastępcze, wynajęte w sąsiednich wsiach. Oni jednak woleliby kontenery, by móc pozostać w miejscu, gdzie wcześniej stały ich domy. - Osoby pozbawione dachu nad głową otrzymają kontenery, ale trochę to potrwa - obiecują władze gminy.
Pierwsza pomoc już w poniedziałek
Już w poniedziałek poszkodowani otrzymają pierwszą pomoc finansową. - Będą to kwoty do pięciu tys. zł na zakup żywności i podstawowych środków czystości - mówi burmistrz gminy Ujazd Tadeusz Kauch. Do rozdysponowania ma 500 tys. z budżetu gminy.
Mieszkańcy zniszczonych wsi otrzymają również pomoc od województwa. - Będą to zapomogi od kilku do kilkunastu tys. zł - informuje wojewoda opolski Ryszard Wilczyński. Pieniądze na odbudowę domów ma przyznać rząd.
Mieszkańcy Balcarzowic boją się żeby nie skończyło się tylko na deklaracjach pomocy. Martwią się, żeby z odbudową domu zdążyć przed zimą.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24