Śmiercionośny wirus A/H1N1 zaatakował już 1085 osób w 20 krajach na całym świecie - poinformowała Światowa Organizacja Zdrowia. Agencja AP podaje, że chorych może być nawet 1223 osoby w 21 krajach. Mimo tak dużej liczby chorych nie zdecydowano się, by wprowadzić szósty stopień zagrożenia, jednoznaczny z pandemią. W Polsce nadal nie wykryto żadnego zachorowania, badanie wszystkich próbek dało wynik negatywny - poinformował Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego.
Dyrektor WHO Margaret Chan podkreśliła jednak, że "nic nie wskazuje, by świat stał w obliczu takiej pandemii grypy jak w 1918 roku, kiedy choroba ta zabiła dziesiątki milionów ludzi". Z koli sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun oświadczył, że WHO nie planuje ogłoszenia najwyższego (szóstego) stopnia zagrożenia, równoznacznego z pandemią, jeśli obecna epidemia będzie przebiegała tak, jak dotychczas.
Pandemia grozi światu?
Poziom 6 (najwyższy poziom zagrożenia, równoznaczny z pandemią) w żadnym wypadku nie oznacza, że czeka nas koniec świata. Trzeba to sobie jasno powiedzieć, bo (inaczej) ogłoszenie poziomu 6 wywoła niepotrzebną panikę. Margaret Chan, WHO
W wywiadzie opublikowanym w poniedziałek przez hiszpański dziennik "El Pais" Chan zapowiadała, że Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) prawdopodobnie ogłosi pandemię grypy A/H1N1. - Poziom 6 (najwyższy, równoznaczny z pandemią - red.) w żadnym wypadku nie oznacza, że czeka nas koniec świata. Trzeba to sobie jasno powiedzieć, bo (inaczej - red.) ogłoszenie poziomu 6 wywoła niepotrzebną panikę - powiedziała Chan. - Wirusy grypy są bardzo nieprzewidywalne, bardzo zwodnicze... Nie powinniśmy być zanadto pewni siebie. Nie wolno nam dać wirusowi A/H1N1 okazji do wymieszania się z innymi wirusami. Dlatego jesteśmy w gotowości - zaznaczyła szefowa WHO.
Nie można spoczywać na laurach
Przestrzegła przed spoczywaniem na laurach pod wpływem ustabilizowania się liczby nowych przypadków grypy A/H1N1, bo jeszcze nie nastąpiło apogeum zachorowań na południowej półkuli. - Musimy być bardzo ostrożni. Nikt nie jest w stanie przewidzieć, co się stanie, gdy państwa na południu wejdą w fazę apogeum, co z pewnością nastąpi - podkreśliła Chan. - To prawda, że liczba (zachorowań osób, które nie były w Meksyku) jest niewielka, ale właśnie dlatego uważam, że nie mamy jeszcze pełnego obrazu sytuacji. Sytuacja ewoluuje, a wirus się zmienia - oświadczyła.
Zdaniem Chan jest jeszcze za wcześnie, by prognozować, jaka część mieszkańców zarazi się nowym wirusem.
Polscy lekarze w pogotowiu
Lekarze zapewniają, że mimo braku potwierdzenia w Polsce przypadku zakażenia wirusem A/H1N1, wszystkie odpowiednie służby nie śpią i są w stanie pogotowia. Jak poinformował Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego, do dziś przebadano w sumie 19 próbek i na szczęście badania wszystkich zakończyły się wynikiem negatywnym. - Jedna próbka jest w trakcie badania, kolejna jest przewożona do badania z Gdańska - dodała prof. Lidia Brydak z Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego.
Andrzej Wojtyła z Głównego Inspektoratu Sanitarnego doprecyzował, że jedna pacjentka jest izolowana w warszawskim szpitalu wolskim, a druga - w Gdańsku. - Każdy podejrzany przypadek traktujemy jako potencjalne zagrożenie - powiedział. Lekarz dodał, że "do chwili uzyskania potwierdzonego laboratoryjnie wyniku ujemnego, osoby te traktowane są jakby były chore". - Osoba taka przebywa w izolatce, personel obsługuje ją z maskami - tłumaczył Wojtyła.
Wirus już w 20 krajach
Na świecie wykryto już 985 przypadków zachorowania na grypę A/H1N1, z czego 26 osób zmarło - poinformowała w poniedziałek WHO na swojej stronie internetowej. Najwięcej przypadków stwierdzono w Meksyku - 590, w tym 25 zgonów - oraz w Stanach Zjednoczonych - 286, w tym jeden zgon.
Grypa A/H1N1 przeniknęła już do 20 państw - oprócz Meksyku i USA także do Kanady (85 przypadków), Hiszpanii (54), Wielkiej Brytanii (27), Niemiec (8), Nowej Zelandii (4), Izraela (3), Francji (2), Salwadoru (2) oraz Austrii, Holandii, Szwajcarii, Chin (Hongkongu), Danii, Korei Południowej, Kostaryki, Irlandii i Kolumbii (po 1). Niepokojące informacje płyną także z Portugalii. W poniedziałek potwierdzono tam pierwszy przypadek u turysty, który w ostatnim czasie wrócił z Meksyku. Do czterech wzrosła liczba chorych we Włoszech.
Źródło: tvn24.pl, TVN24, PAP