Dla tych ludzi święta na pewno nie były ani spokojne, ani wesołe. Emeryci i renciści ze Śląska mieli spędzić Boże Narodzenie w hotelu Harnaś w Zakopanem. Okazało się jednak, że trwa tam remont. Turyści mówią, że zamiast wesołych świąt było "wielko klapa".
Do hotelu Harnaś w Dolinie Kościeliska przyjechała grupa 50 osób. Miała być choinka, lampki - w skrócie świąteczna atmosfera. Zamiast niej były nerwy, stres i ogromny zawód. Na miejscu okazało się bowiem, że budynek nie nadaje się do zamieszkania. Pokoje nie były wykończone, nie było ogrzewania czy poręczy przy schodach, ze ścian wystawały kable.
Marzenie, by spędzić świąteczny tydzień w górach, miała m.in. pani Krystyna z Katowic. - Ja przyjechała do Zakopanego. Jestem pierwszy raz. Pierwszy i może ostatni. Byłam tak nastawiona, że zwiedzę Zakopane. I co się okazało – wielko klapa - mówi ślązaczka.
Atmosfera świąt prysła
W internecie sytuacja przedstawiała się zupełnie inaczej. - Miały być telewizory w pokojach, miało być ogrzewane wszystko, zorganizowane. No takie były zapewniane warunki - opowiada inna turystka. Okazało się jednak, że w sieci były zdjęcia budynku obok.
Zarządca hotelu tłumaczy, że to nie on oferował pokoje, a biuro turystyczne. Elżbieta Adamska z Przedsiębiorstwa Turystyczno-Usługowe AVILA z Katowic wyjaśnia jednak, że właściciel pensjonatu gwarantował, że wszystko będzie gotowe. - Pan zapewniał, że 20 ludzi codziennie pracuje i wszystko będzie przygotowane jak należy - mówi. - Dzisiaj jest jeszcze groszy bajzel, niż był - dodaje.
Ostatecznie turyści zostali przeniesieni do innego budynku. Atmosfera świąt - jeśli w ogóle była - to prysła. - Każdy chciał spędzić święta jakoś tak przyjemnie, a tu niestety spotkało nas rozczarowanie - mówi pan Józef.
Turyści zapowiadają, że będą rościć pretensje, ale do biura podróży, a nie właściciela zakopiańskiego hotelu.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24