Lech Wałęsa aktywnie udziela się ostatnio na forach międzynarodowych. W zeszłym tygodniu zabrał głos na zjeździe partii Libertas w Rzymie, a w czwartek wziął udział w debacie na uniwersytecie w Mediolanie, poświęconej wkładowi Unii Europejskiej w zjednoczenie kontynentu. Były prezydent mówił przede wszystkim o potrzebie zmian i reform we Wspólnocie.
Spotkanie, zatytułowane "Upadek murów. Dwadzieścia lat później", poświęcone było wkładowi Unii w zjednoczenie kontynentu i bilansowi dwóch dekad po upadku komunizmu.
- Europa, szczególnie zaś kraje na wschodzie, mogą patrzeć w przyszłość albo powrócić do nacjonalizmów - powiedział były prezydent. - Niestety zmierza się w tym drugim kierunku - podkreślił.
"Europa powinna mówić jednym głosem"
Lech Wałęsa mówił też , że potrzebne są "wiążące normy dla wszystkich", by "Europa mówiła jednym głosem". Wyraził przekonanie, że konieczne są liczne reformy, poczynając od systemu ekonomicznego, bo - jak stwierdził - "ten obecny nie może pozostać". Jednocześnie wskazał "w wartościach między-religijnych, areligijnych, uzgodnionych" drogę do "budowy nowej przyszłości" Europy.
Były prezydent odnosząc się do ostatniego przywódcy ZSRR Michaiła Gorbaczowa zauważył : "porażki, jeśli idą we właściwym kierunku, mogą przynieść pokojowego Nobla".
Było to już drugie, w ciągu niespełna tygodnia, publiczne wystąpienie Lecha Wałęsa we Włoszech. 1 maja w Rzymie byłgościem zjazdu partii Libertas z udziałem delegatów z wielu krajów Unii, kandydujących w wyborach do Parlamentu Europejskiego.
Źródło: PAP