- Nie ma racjonalnego uzasadnienia dla krzyża pod Pałacem, przecież ludzie po smoleńskiej tragedii spotykali się też w innych miejscach – uważa Jarosław Wałęsa, ale nie chce opowiedzieć się po żadnej ze stron sporu.
Europoseł stwierdził, że był na Krakowskim Przedmieściu i widział przepychanki zwolenników i przeciwników krzyża pod Pałacem. Sam nie chciał opowiedzieć się po żadnej ze stron.
- Jestem rozdarty strasznie, ponieważ widziałem te prześmiewcze transparenty młodzieży, która w zasadzie wyśmiewała ideę chrześcijaństwa, a to mi się bardzo nie podobało – przyznał Wałęsa.
Według niego „nie ma obrońców i przeciwników krzyża”. - Są obrońcy jakiejś idei krzyża i ci, którzy chcą jego przeniesienia. Ja uważam, że nie można stawiać monumentów, krzyży, pomników bez racjonalnego uzasadnienia. Ja go nie widzę przed Pałacem. Dlaczego nie zrobić pomnika w każdym miejscu, gdzie się ludzie spotykali? – uważa Wałęsa.
Zdaniem europosła PO spór o krzyż zaszkodzi polskim chrześcijanom oraz Kościołowi. - Ubolewam, że my politycy oraz hierarchowie kościelni dopuszczamy do czegoś takiego. Bo kto inny jak nie my jesteśmy za to odpowiedzialni? - dodał
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24