Sąd w Gdańsku oddalił pozew europosła Ryszarda Czarneckiego przeciwko Lechowi Wałęsie, za jego wypowiedź z maja 2009 r., kiedy to w programie TVN24 były prezydent powiedział, że polityk Prawa i Sprawiedliwości "nie walczył o Polskę" i wrócił do ojczyzny, kiedy "Polska była już gotowa". Sąd uznał, że były prezydent nie musi przepraszać posła PiS. Wałęsa musi jedynie pokryć 1,2 tys. zł kosztów sądowych. Wyrok jest nieprawomocny.
Pełnomocnicy europosła podkreślali w pozwie, że wypowiedź Wałęsy jest niezgodna z prawdą i godzi w dobre imię Czarneckiego. Teraz zapowiadają złożenie apelacji. - Do przerwy zero jeden, jest druga połowa i naszym przygotowaniem kondycyjnym jest wszystko ok. Wierzymy w korzystne rozstrzygnięcie. Absolutnie nie zgadzam się ze wszystkimi tezami, które były podnoszone w uzasadnieniu wyroku - powiedział pełnomocnik Czarneckiego Łukasz Syldatk.
Zadowolona z wyroku sądu była adwokat Lecha Wałęsy Ewelina Wolańska. - Przyjęłam to z ogromną satysfakcją i radością szczególnie dla mojego klienta. On nie chciał nic złego. My dalej żadnych pozwów nie będziemy wytaczać - powiedziała Wolańka. Wcześniej przekonywała, że b. prezydent nie ma za co przepraszać, ponieważ nigdy nie kwestionował działalności studenckiej europosła, ale prawdziwa walka o demokratyczny kraj miała miejsce we wcześniejszych latach, wtedy powstały fundamenty wolnej Polski.
Działał w NZS
W latach 1982-1984 europoseł PiS był członkiem władz Niezależnego Zrzeszenia Studentów na Uniwersytecie Wrocławskim. Współpracował również z wieloma wydawnictwami i gazetami drugiego obiegu, zajmował się też ich kolportażem na terenie Warszawy i Dolnego Śląska. Podczas jednej z rozpraw Czarnecki podkreślił, że był kilkakrotnie represjonowany za swoją działalność opozycyjną. Dodał, że wraz z rodzicami przeniósł się do Polski na stałe w 1963 r. kilka miesięcy po tym, jak przyszedł na świat w Londynie.
Tryb wyborczy
Wypowiedź Lecha Wałęsy była już raz rozpatrywana przez sąd w 2009 r. w trybie wyborczym. Czarnecki kandydował w tym czasie do Parlamentu Europejskiego. Sąd oddalił wówczas żądanie polityka PiS, aby Wałęsa go przeprosił, uznając, że słowa b. prezydenta nie miały charakteru agitacji wyborczej. Wałęsa tłumaczył wówczas, że nie miał zamiaru obrażać europosła, a jedynie zareagował na krytykę pod swoim adresem, którą Czarnecki zamieścił na blogu. Polityk PiS napisał bowiem, że b. prezydent brał pieniądze za wykłady w zjazdach "antyeuropejskiej" partii Libertas.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24