- Myślę, że dołożymy wszelkich starań, żeby tę sprawę załatwić jak najszybciej - wyjaśniał szef komisji sprawiedliwości Stanisław Piotrowicz w środę rano w Polskim Radiu, pytany o prace nad prezydenckimi ustawami o KRS i SN. Trzy godziny później, już w Sejmie, zapewniał dziennikarzy, że ustawy będą procedowane spokojnie, w normalnym trybie. - Nie widzę powodu do takiego pośpiechu - mówił poseł Prawa i Sprawiedliwości.
Według wstępnego harmonogramu obrad w środę w Sejmie odbędzie się pierwsze czytanie prezydenckich projektów zmian w Krajowej Radzie Sądownictwa oraz w Sądzie Najwyższym.
- Zależy nam na tym, żeby stało się to jak najszybciej. Również nalega na to pan prezydent, słychać to w jego wypowiedziach. Do końca tego roku zaplanowane są trzy posiedzenia Sejmu. Myślę, że dołożymy wszelkich starań, żeby tę sprawę załatwić jak najszybciej - wyjaśniał Piotrowicz w środę w radiowej Jedynce, pytany, czy zmiany w Krajowej Radzie Sądownictwa i Sądzie Najwyższym uda się uchwalić do końca tego roku.
"Nie widzę powodu do pośpiechu"
Trzy godziny później na korytarzu sejmowym poseł PiS zajął już nieco inne stanowisko. Zadeklarował, że prezydenckie ustawy będą przeprowadzane przez Sejm w normalnym trybie, bez późniejszego błyskawicznego drugiego czytania, czego obawiała się zwłaszcza opozycja.
- Nie widzę powodu do takiego pośpiechu. Myślę, że będziemy ze spokojem w racjonalny sposób procedować - mówił w Sejmie Piotrowicz.
Dodał też, że "różne wnioski formalne mogą się pojawiać", ale jego zdaniem prace nad ustawami nie dobiegną końca już na pierwszym posiedzeniu. Zastrzegł, że być może trzeba będzie skierować je do dalszych prac legislacyjnych. - Niewykluczone, że będzie podkomisja, będziemy spokojnie procedować - mówił. Szef komisji sprawiedliwości dodał, że podejrzewa, iż "będą wnioski o odrzucenie projektów w pierwszym czytaniu", o co jego zdaniem miałaby wnioskować opozycja.
- A skoro takie wnioski zostaną zgłoszone, to musi się odbyć głosowanie na forum plenarnym Sejmu - wskazał.
"Projekty nie uległy zmianie"
Piotrowicz pytany wcześniej w "Polskim Radiu", czy projekty zawierają dokładnie te ustalenia, które podjęto podczas jego spotkań z wiceszefem Kancelarii Prezydenta Pawłem Muchą, zapewnił, że projekty są znane, bo nie uległy zmianie.
- Natomiast nasze rozmowy sprowadzały się do szczegółowego omówienia projektów, rozważenia ewentualnych możliwości zmian, gdzie można wykazać pewną elastyczność tak, żeby kompromis mógł być osiągnięty, a jednocześnie, żeby nie została wypaczona cała idea reformy wymiaru sprawiedliwości - tłumaczył.
Odnosząc się do możliwości wprowadzenia zmian w projektach, poseł PiS zaznaczył, że "proces legislacyjny to nie jest rozmowa dwóch osób".
- Udział bierze więcej osób. Wielu posłów, nie tylko z mojego ugrupowania, ale również innych ugrupowań. Mogą być autopoprawki ze strony Kancelarii Prezydenta. Na pewno będzie miało swoje uwagi Biuro Legislacyjne - zastrzegł szef sejmowej komisji sprawiedliwości.
Jak dodał, "czasem wydaje się, że projekt został dopracowany we wszystkich szczegółach, a jednak spojrzenie innych specjalistów od legislacji powoduje, że trzeba dokonać pewnych korekt".
Prowadzący rozmowę w Polskim Radiu zwrócił uwagę, że zazwyczaj Biuro Legislacyjne zgłasza swoje uwagi przed pierwszym czytaniem projektu, a tym razem odbędzie się to równolegle.
- Opinie przygotowuje Biuro Analiz Sejmowych, legislatorzy uczestniczą w posiedzeniu i gdy dochodzi do szczegółowego rozpatrzenia projektu, wnoszą na gorąco swoje uwagi, spostrzeżenia, co do brzmienia poszczególnych przepisów - odparł na to Piotrowicz.
"Poprawki nie wprawią w konsternację"
Później na korytarzu sejmowym Piotrowicz podkreślił także, że "naturalną rzeczą" są poprawki, które miałoby złożyć PiS czy autopoprawki prezydenta Andrzeja Dudy.
- Poczekajmy cierpliwie. Zapewne poprawki się poprawią i z jednej, i z drugiej strony - mówił.
Dodał też, że nie chciałby się wypowiadać jakie ewentualne zmiany do prezydenckich ustaw będzie chciało wnieść Prawo i Sprawiedliwość, ale "nie będą to poprawki wprawiające w konsternacje".
Opozycja w KRS
W Polskim Radiu Piotrowicz był pytany również o doniesienia, według których opozycja ma mieć zagwarantowane miejsca dla swoich kandydatów w KRS.
- Prezydent był zainteresowany tym, żeby do wyboru dochodziło kwalifikowaną większością 3/5 głosów. Był również zainteresowany tym, żeby opozycja miała realny wpływ na wybór sędziów do KRS - mówił Piotrowicz. - Trudno, nikogo do tego zmusić nie można, żeby skorzystał z przysługującego mu prawa - dodał, komentując fakt, że Nowoczesna odmawia wzięcia udziału w wyborze sędziów. - Jeżeli opozycja nie zechce skorzystać ze stworzonych prawnych możliwości, wówczas będzie przyjęte rozwiązanie, które pozwoli większości parlamentarnej i tej części opozycji, która zechce uczestniczyć w tym procesie, na dokonanie wyboru, tak żeby KRS była w pełni obsadzona - dodał.
Zwolnienie 38 sędziów
Odnosząc się do kwestii ustaleń dotyczących kadencji obecnych sędziów Sądu Najwyższego, przypomniał, że wedle propozycji prezydenta z Sądu Najwyższego mieliby odejść sędziowie, którzy uzyskali wiek emerytalny. - W tej chwili jest bodajże 86 sędziów w Sądzie Najwyższym, wedle mojego rozeznania przy zastosowaniu tego kryterium z SN po reformie odeszłoby 38 sędziów - przekonywał.
Zaznaczył również, że propozycja prezydenta przewiduje ponadto, by sędziowie, który uzyskali wiek emerytalny, mogli zwrócić się do niego z wnioskiem o możliwość pozostania na stanowisku. - Zatem można się spodziewać, że odejdzie mniej niż 38 sędziów. Trudno jest w tej chwili przewidzieć, którzy sędziowie zdecydują się wystąpić z wnioskiem do prezydenta o wydłużenie czasu pracy i w ilu przypadkach prezydent z tego uprawniania skorzysta - przyznał Piotrowicz.
Pierwsze czytanie
Ze wstępnego harmonogramu obrad Sejmu wynika, że pierwsze czytanie prezydenckiego projektu ustawy o Sądzie Najwyższym zaplanowano w środę, w godzinach 17.45-19.15, a projektu nowelizacji ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa - w godzinach 19.15-20.45.
Prezydent 25 września, po wcześniejszym zawetowaniu projektów ustaw o SN i KRS, zaprezentował swoje własne projekty, które zostały przekazane do Sejmu, a 3 października - skierowane do konsultacji. Czterokrotnie w sprawie zmian w wymiarze sprawiedliwości spotykali się prezes PiS Jarosław Kaczyński i prezydent Andrzej Duda. Ostatnia rozmowa, do której doszło 20 października, dotyczyła poprawek zaproponowanych przez PiS. Prezydent, przekazał wówczas liderowi PiS na piśmie swoje uwagi. Następnie w sprawie projektów spotykali się wiceszef Kancelarii Prezydenta Paweł Mucha i Piotrowicz.
Wstępny kompromis z większością bezwzględną
Prezydencki projekt nowelizacji ustawy o KRS zakłada, że obecni członkowie KRS-sędziowie pełnią swe funkcje do dnia rozpoczęcia wspólnej kadencji wszystkich członków Rady-sędziów, wybranych na nowych zasadach przez Sejm (dotychczas wybierały ich środowiska sędziowskie). Sejm wybierałby nowych członków KRS-sędziów większością 3/5 głosów na wspólną czteroletnią kadencję; w przypadku klinczu każdy poseł mógłby głosować w imiennym głosowaniu tylko na jednego kandydata spośród zgłoszonych. Kandydatów na członków KRS-sędziów mogłyby zgłaszać Sejmowi tylko: grupa co najmniej 2 tysięcy obywateli oraz grupa co najmniej 25 czynnych sędziów.
Wstępny kompromis zawarty między PiS a Kancelarią Prezydenta zakłada, że w razie gdyby w Sejmie nie udało się zebrać potrzebnych do wyboru nowych członków KRS-sędziów 3/5 głosów, wówczas - w drugim etapie - do wyboru wystarczyłaby większość bezwzględna.
Skarga nadzwyczajna
Z kolei prezydencki projekt ustawy o SN wprowadza między innymi: możliwość wniesienia do SN skargi na prawomocne orzeczenie każdego sądu, przepis, by sędziowie SN przechodzili w stan spoczynku w wieku 65 lat z możliwością wystąpienia do prezydenta o przedłużenie orzekania oraz utworzenie Izby Dyscyplinarnej z udziałem ławników. Skargę nadzwyczajną do SN wnosiłoby się w terminie 5 lat od uprawomocnienia skarżonego orzeczenia, przez 3 lata mogłaby ona być też wnoszona w sprawach, które uprawomocniły się po 17 października 1997 roku.
Skargi nadzwyczajne miałyby być generalnie badane przez dwóch sędziów Sądu Najwyższego i jednego ławnika SN.
Autor: MKK//now / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24