Tylko kilka godzin policjanci ze Sztumu szukali złodziei, którzy włamali się do jednego z magazynów w powiecie malborskim i ukradli z niego 12 ton ślimaków winniczków. Mężczyźni wpadli, bo nie chcieli długo czekać na łatwy zysk i od razu pojechali z mięczakami do punktu skupu. Teraz grozi im do 10 lat więzienia.
O kradzieży 12 ton winniczków policjanci dowiedzieli się we wtorek rano. Już parę godzin później wpadli na trop potencjalnych złodziei. Handlujących nie swoimi ślimakami dwóch mieszkańców powiatu malborskiego zatrzymali w jednym ze skupów w Malborku.Handel nie szedł tak źle, bo do czasu przyjazdu policji podejrzanym udało się spieniężyć 2,5 tony swojego łupu.
10 lat za 12 ton?
Pozostałe mięczaki czekały na kolejny transport w drewnianych skrzyniach starej stodoły w jednej z pobliskich miejscowości. Mężczyźni wynajmowali ją od szwagra jednego z nich.
- Odzyskane ślimaki trafiły już do prawowitego właściciela. Obaj podejrzani, 28- i 33-latek, staną natomiast przed sądem. Policjanci będą wnioskowali do sądu o ich tymczasowy areszt - informuje rzecznik prasowy sztumskiej policji st.sierż. Karolina Gastoł-Zawicka. Zatrzymanym grozi od roku do 10 lat więzienia.
Właściciel oszacował straty na 18 tysięcy złotych.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KPP w Sztumie