- Nie widzę niczego złego w tym, że my z marszałkiem Komorowskim pomagamy sobie od wielu lat nawzajem - oświadczył w środę Donald Tusk. Premier odnosił się w ten sposób do słów Pawła Poncyljusza z PiS, który twierdził, iż Komorowski jest tylko... "pomagierem" szefa rządu.
- Czuje się zaszczycony, że mogę być jego pomocnikiem w wielu trudnych sprawach - mówił Donald Tusk. - Każdy z nas ma swoją robotę. Pomagamy sobie, ale przede wszystkim staramy się teraz pomóc tam, gdzie ta pomoc jest najbardziej potrzebna - mówił szef rządu. Premier dodał też, iż nie widzi niczego złego w tym, że on z Bronisławem Komorowskim "pomagają sobie nawzajem od wielu lat".
Każdy z nas ma swoją robotę. Pomagamy sobie, ale przede wszystkim staramy się teraz pomóc tam, gdzie ta pomoc jest najbardziej potrzebna. Donald Tusk
Komorowski w trudnej sytuacji
Tusk twierdził, że Bronisław Komorowski jest obecnie w trudnej sytuacji, bo nie tylko jest marszałkiem Sejmu, ale pełni też obowiązki głowy państwa "w sytuacjach bardzo dramatycznych dla państwa polskiego".
- Pomagamy sobie nawzajem i niech ludzie w Polsce nie kłapią niepotrzebnie, niech nie krzyczą na siebie, tylko niech sobie wszyscy nawzajem pomagają w tej trudnej sytuacji. (Wtedy) na pewno szybciej nam pójdzie naprawa tego wszystkiego, co zostało zniszczone - podkreślił szef rządu.
Poncyljusz: Komorowski wychodzi na takiego pierwszego pomagiera Donalda Tuska
Paweł Poncyljusz, rzecznik sztabu Jarosława Kaczyńskiego, powiedział w środę RMF FM, że Bronisław Komorowski - podczas wizyt u powodzian - "wychodzi na takiego pierwszego pomagiera Donalda Tuska albo takiego, który jedzie na doczepkę z˙Donaldem Tuskiem". Dodał, że gdy Komorowski jedzie sam, "to zaraz coś powie i˙potem jest kolejna wpadka Bronisława Komorowskiego".
tka/mtom
Wszystkie informacje na temat wyborów prezydenckich 2010, 24 godziny na dobę, można zobaczyć w SPECJALNYM SERWISIE www.tvn24.pl/wybory
Źródło: tvn24