- Donald Tusk jest słabej konstrukcji psychicznej - uważa Beata Kempa. Zapewnia jednocześnie, że nie wykorzystywała tego podczas sporu w trakcie zeznań premiera. Przychyla się też do tezy o "aksamitnym przecieku" z kancelarii.
- Nie chciałam wyprowadzić premiera z równowagi, to nie było zamierzone – przekonywała Kempa odnosząc się do sytuacji podczas posiedzenia komisji śledczej, kiedy to zarzuciła premierowi, że powiedział coś, czego nie powiedział.
- Okazuje się, że przez te przesłuchania po 13 godzin nie dość, że jestem głucha, ale przez te lampy to jeszcze wzrok nie ten – śmiała się posłanka PiS i ponownie przeprosiła szefa rządu.
Dodała przy okazji, że Tusk „jest nieco słabej konstrukcji psychicznej”. – Dlaczego? – dopytywała dziennikarka. - Pewne sytuacje go przerastają, nie radzi sobie. Mam wrażenie, że pewnych rzeczy po prostu nie chce słyszeć – wyjaśniała enigmatycznie posłanka.
"Nie same tylko zeznania premiera mają wartość"
Nie zarzuciła wprost premierowi kłamstwa, ale przyznała, że „troszkę mu nie dowierza”. - Nie same tylko zeznania premiera mają wartość dowodową. To, co się działo w ostatnich miesiącach przed wybuchem afery, to był skandal. Są na to dokumenty – stwierdziła.
Kempa uznała, że szef rządu odpowiadał na pytania komisji „okrągło” i starał się omijać te niewygodne. - Jest w trudnej sytuacji. A na moje pytania, czy przeprosi za aferę hazardową, nie przeprosił – przypomniała.
Według niej, Mariusz Kamiński zapobiegł powstaniu ustawy hazardowej korzystnej dla lobbystów, a to, że nie udało mu się nikogo złapać za rękę na bezprawnym działaniu, tłumaczyła przeciekiem. Nie chciała jednoznacznie stwierdzić, czy jej zdaniem to premier był jego źródłem. Przynajmniej do czasu podpisania przez niego protokołu zeznań.
Aksamitny przeciek
- Ale jest to, o czym mówił poseł Arłukowicz: aksamitny przeciek. Są elementy, które nam się składają w całość. Jeśli po uzyskaniu informacji od pana Kamińskiego premier zaczyna rozmowę od pana Drzewieckiego… Nie trzeba mówić wprost: słuchaj, jest akcja. Zakładam, że to są ludzie inteligentni, mogli się domyśleć – uznała i dodała, że komisja będzie badać kwestię używania informacji niejawnych.
Zdaniem Kempy Tusk powinien zacząć rozmowy od autora tej ustawy, wiceministra finansów Jacka Kapicy. Na pytanie, kiedy powinien wyrzucić Chlebowskiego i Drzewieckiego, odmówiła odpowiedzi. – O to proszę premiera zapytać. To właśnie ta umiejętność podejmowania decyzji trudnych. Życie premiera składa się nie tylko z gry w piłkę i jazdy na nartach – nie odmówiła sobie Kempa.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24