Jeśli wybory odbyłyby się na początku grudnia, na PO zagłosowałoby 60 proc. wyborców. PiS mogłoby liczyć na 19 proc. głosów. Do Sejmu weszłyby jeszcze SLD i PSL - wynika z najnowszego sondażu TNS OBOP.
W stosunku do poprzedniego sondażu notowania PO poprawiły się o 3 punkty proc. (w listopadzie było 57 proc.), a poparcie dla PiS zmniejszyło się o 7 punktów proc. (w listopadzie 26 proc.).
W grudniu głosowanie na SLD zadeklarowało 6 proc. wyborców, czyli o 2 punkty proc. mniej niż w poprzednim sondażu, a poparcie dla PSL wzrosło o 1 punkt proc. do 5 proc. poparcia.
Pozostałe partie nie dostałyby się do parlamentu: LPR może liczyć na 3 proc. głosów, Samoobrona i SdPl mają po 2 proc. poparcia, a Partia Demokratyczna-demokraci.pl i UP - po 1 proc.
Co trzeci zdecydowany, jak głosować
23 proc. osób deklarujących udział w wyborach było niezdecydowanych, jak głosować.
Gdyby wybory odbyły się na początku grudnia, zdecydowanie wzięłoby w nich udział 30 proc. badanych, tyle samo raczej poszłoby na głosowanie. 12 proc. ankietowanych raczej, a 22 proc. zdecydowanie nie wzięłoby udziału w wyborach.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24.pl