Seria nocnych wypadków na polskich drogach. Niedaleko Ostródy samochód osobowy zderzył się z TIR-em. Kierowca i dwóch pasażerów samochodu osobowego nie żyją. W innym wypadku opel astra spadł z wiaduktu na linię kolejową. Jedna osoba została ranna.
Do śmiertelnego zdarzenia doszło w miejscowości Zawady Małe w województwie Warmińsko-Mazurskim. Samochód audi wpadł w poślizg i zjechał na przeciwległy pas ruchu. W zderzeniu z ciężarówką na miejscu zginęło dwóch mężczyzn jadących osobówką. Trzeci, mimo reanimacji, zmarł w szpitalu. Prokuratura przypuszcza, że do wypadku doszło z powodu nadmiernej prędkości samochodu osobowego.
Tej nocy na drogach Warmii i Mazur było więcej śmiertelnych wypadków. Na drodze Barczewko - Gady volkswagen polo z nieznanych przyczyn zjechał na pobocze i uderzył w drzewo. Na miejscu zginął 20-letni kierowca, a ranny pasażer został zabrany do szpitala.
Natomiast w Miłostajkach, na drodze z Działdowa do Lidzbarka Welskiego, dachowało osobowe mitsubishi. W wypadku zginęła 32-letnia kobieta, a dwie osoby zostały ranne. Przyczyny wypadków bada policja.
Auto spadło z wiaduktu
Do innego wypadku doszło w miejscowości Kcynia w kujawsko-pomorskiem. Samochód osobowy spadł z wiaduktu na trakcję kolejową. W wyniku tego ranna została jedna osoba. Przyczyny tego zdarzenia także bada policja.
Przewrócony autobus
Tymczasem na autostradzie A4 między Krakowem a Chrzanowem nad ranem przewrócił się autobus rejsowy jadący ze Lwowa do Karlsruhe. Poszkodowanych zostało dziewięć osób, w tym jedno dziecko. Pasażerowie autokaru to Ukraińcy, niektórzy z niemieckimi paszportami - podała małopolska straż pożarna.
Ranni trafili do szpitala w Chrzanowie. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Wszyscy są przytomni, najciężej poszkodowany doznał urazu kręgosłupa. Przed południem po badaniach osiem osób opuściło lecznicę, jedna osoba pozostała na dalsze konsultacje.
Obydwaj kierowcy autokaru nie ucierpieli w wypadku i jako przedstawiciele przewoźnika zobowiązali się organizować zastępczy transport dla pasażerów. Przy wypadku interweniowało 13 zastępów straży pożarnej, w sumie ponad 50 strażaków.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24